Sprawa dotyczyła wstrząsających wydarzeń z początku 2013 roku. Wówczas stado zwierząt u tego gospodarza, mieszkańca jednej z wsi w gminie Narew, liczyło ponad 50 krów. Kontrola służb weterynaryjnych wykazała, że zwierzęta nie mają paszy na zimę, głodują. W oborze nie było sprzątane (miejscami wysokość ściółki przekraczała metr, a zwierzęta do sufitu miały tylko po kilkadziesiąt centymetrów), bydło było wychudzone, zaniedbane, nie miało wody.
- Ten zakaz przewartościuje życie oskarżonego, ale to jedyny sposób zapobieżenia takim sytuacjom w przyszłości - powiedział w uzasadnieniu prawomocnego wyroku sędzia Dariusz Gąsowski.
Więcej: http://bialystok.gazeta.pl/bialystok>>>