Na listy mogą więc trafić ci, którzy nie płacą podatków, składek ZUS i KRUS, zalegają z opłatami lokalnymi, administracyjnymi lub sądowymi. W resorcie toczą się prace nad projektem zmiany ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych. Z tego powodu rząd nie poparł wczoraj projektu zgłoszonego przez posłów Ruchu Palikota, który zmierza do ograniczenia możliwości wpisywania dłużników jedynie do przypadków, gdy roszczenie jest uznane przez dłużnika lub potwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Za podatki i ZUS też można będzie trafić na czarną listę dłużników
Więcej firm i osób prywatnych trafi na czarne listy dłużników, prowadzone przez biura informacji gospodarczych (BIG). Resort gospodarki poważnie rozważa wprowadzenie możliwości wpisywania do BIG-ów zobowiązań publicznoprawnych, czyli m.in. długów wobec państwa lub samorządu.