Przyznał to w rozmowie z portalem Wirtualnemedia Wojciech Kuśpik, prezes PTWP. Wyrokiem amerykańskiego sądu, który zarządził pięć milionów dolarów odszkodowania od tygodnika „Wprost” dla córki Włodzimierza Cimoszewicza, ma zająć się polski sąd. Już w tej chwili wyrok sądu w USA, potraktowany przez media mało poważnie jest przeszkodą w działalności tygodnika Wprost.

Prawnicy  podkreślają, że tak wysoka kwota odszkodowania to absurd. - Zadośćuczynienie w takiej wysokości nie jest zgodne z polskim porządkiem prawnym – komentuje na łamach "Faktu" mec. Jacek Kondracki. Tymczasem prof. Karol Weitz w rozmowie z Wprost24 ocenia sytuację praktycznie. Podkreśla, że wprawdzie w Polsce nie było dotąd takich przypadków, ale w Niemczech tak. - Zdarzało się, że sądy odrzucały takie wyroki w całości lub w części dotyczącej wysokości odszkodowania. Podobnie może być w Polsce – ocenia. Według ekspertów z kancelarii Wardyński & Wspólnicy, niewątpliwie żaden organ sądowniczy w Polsce nie zasądziłby zadośćuczynienia, które może doprowadzić do ekonomicznego unicestwienia tytułu prasowego. Powodowie nie domagali się żadnej konkretnej kwoty; sąd miał ją określić według własnego uznania i amerykańskich standardów. Stwierdzenie wykonalności wyroku będzie warunkiem uruchomienia egzekucji przeciwko tygodnikowi. W zależności od pochodzenia zagranicznych orzeczeń, zasad dotyczących ich uznawania oraz stwierdzania wykonalności przez polskie sądy należy poszukiwać w regulacjach wspólnotowych, prawie międzynarodowym oraz w Kodeksie postępowania cywilnego w części opisującej międzynarodowe postępowanie cywilne. Rozwiązania kodeksowe należy jednak zastosować dopiero w braku regulacji zawartych w innych źródłach prawa.

(Źródło: KW)