Eksperci ISPu przed nadchodzącymi wyborami przygotowali szczegółową analizę aktywności w internecie polityków, którzy kandydowali na urząd prezydentów miast w zeszłorocznych wyborach samorządowych. Przejrzeli strony www i profile na Facebooku wszystkich 592 kandydatów. Warto więc zastanowić się, czy wszyscy pójdą drogą byłego prezydenta Rudy Śląskiej, który dla popularności skoczył w garniturze do basenu na głęboką wodę. Mimo, że film z pływającym w garniturze Andrzejem Stanią obejrzało w serwisie YouTube ponad 40 tysięcy osób, to nie zapewniło mu to sukcesu wyborczego. 

Raport stanie się punktem wyjścia dla organizatorów jesiennej kampanii wyborczej. Mowa tu o startujących kandydatach, specjalistach od marketingu politycznego, członkach sztabów wyborczych oraz firmach PR, które obsłużą partie i polityków.   
  
Już w najbliższą środę w czasie konferencji specjaliści z ISP pokażą słabe i mocne strony internetowych kampanii wyborczych. Ocenią, czy były to kampanie skuteczne, wywołujące oddźwięk, czy też mieliśmy do czynienia z działania drętwymi i chybionymi. Jakie działania się opłacały i mogły zapewnić sukces wyborczy, a jakie spychały kandydata w polityczny niebyt. Uzyskamy tez odpowiedź  na pytanie dlaczego aż 45% kandydatów na prezydentów nie korzystało z Internetu do komunikowania się z wyborcami. I dlaczego prawie 30% kandydatów nie posiadało własnej strony www.