- Kończy się Sejm, trzeba dawać prezenty, już się nie myśli o tym, żeby nie psuć państwa" - skomentował wynik głosowania wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń.
Za odrzuceniem poprawki Senatu, co przesądziło o przyjęciu takiego rozwiązania, zagłosowało w piątek 422 posłów, przeciw było 14, wstrzymało się 5.
Na ostatnim wrześniowym posiedzeniu Sejm znowelizował Prawo bankowe, likwidując BTE. W myśl ustawy brak możliwości wystawiania tytułów egzekucyjnych spowoduje konieczność prowadzenia przez banki postępowania egzekucyjnego w postępowaniu sądowym. Ma to zapewnić dłużnikom tych instytucji prawo do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. To realizacja werdyktu Trybunału Konstytucyjnego.
Podczas głosowania nad ustawą w Sejmie posłowie niespodziewanie przyjęli poprawkę, zgłoszoną przez Genowefę Tokarską (PSL), dotyczącą limitów kosztów sądowych. Zgodnie z poprawką, w sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych opłata stosunkowa wynosi 5 proc. wartości przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia, jednak nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 1000 zł.
W Senacie do zmiany tego zapisu namawiał senatorów wiceminister Kozdroń. Przekonywał, że poprawka "poszła za szeroko", bo obejmuje w efekcie koszty wszystkich czynności bankowych. Banki przy każdym postępowaniu sądowym płaciłyby więc maksymalnie tylko 1000 zł kosztów sądowych. - Przyznawalibyśmy ulgi bankom w sytuacji, kiedy między sobą będą się procesowały, gdy będą występowały przeciw dużym podmiotom - argumentował Kozdroń. Senat zaakceptował więc poprawkę senatora Kazimierza Kleiny (PO), że limity opłat bankowych obowiązywałyby w transakcjach "dokonanych z udziałem konsumentów".
W środę podczas posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych Kozdroń przekonywał posłów, że poprawka posłanki Tokarskiej była niekonstytucyjna, ale Senat ją "poprawił". Tłumaczył, że "konsumenci", w myśl poprawki senackiej, to "osoby fizyczne, nie prowadzące działalności gospodarczej". Zaapelował o jej pozytywne zaopiniowanie, w czym wsparła go wiceminister finansów Izabela Leszczyna.
Genowefa Tokarska początkowo zgłosiła sprzeciw, ale po naradzie z szefową komisji Krystyną Skowrońską (PO) wycofała go i komisja jednogłośnie zarekomendowała przyjęcie poprawki całej izbie. Sejm jednak zdecydował o odrzuceniu tej poprawki. Przed głosowaniem Wincenty Elsner (SLD) zapowiedział głosowanie jego klubu przeciwko tej poprawce, jako "szkodliwej dla przedsiębiorców", których nie obejmowałoby obniżenie kosztów sądowych. Podobną opinie wygłosił Adam Abramowicz (PiS).
W poniedziałek Tokarska mówiła, że można mieć wątpliwości do interpretacji wiceministra Kozdronia. Skoro bowiem - zaznaczyła - cała ustawa dotyczy tylko BTE, to wszystkie jej zapisy, również te dotyczące opłat sądowych, odnoszą się tylko do Bankowych Tytułów Egzekucyjnych. - Jeśli mowa o BTE, to mówimy o stosunku do klienta, tu nie ma mowy o relacji bank do banku, tu ktoś rozszerza zupełnie niepotrzebnie. BTE nie wystawia bank bankowi, tylko bank klientowi - przekonywała. Dodała jednak, że jeśli biuro legislacyjne uzna zasadność poprawki Senatu, ona ją poprze.
- Posłanka Tokarska kłamie - powiedział w piątek Kozdroń. - To jest ewidentna wrzutka, polegająca na tym, że wrzuciła ustawę o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, która nie była objęta projektem o BTE, podczas drugiego czytania - dodał. Wiceminister sprawiedliwości podtrzymuje opinie, że w efekcie przyjętych ostatecznie przez Sejm zapisów wszystkie transakcje bankowe będą objęte kosztami sądowymi w wysokości maksymalnie do tysiąca złotych. - Tu chodzi o roszczenia międzybankowe. Małe banki spółdzielcze udzielają sobie wzajemnie kredytów lub poręczeń, potem są roszczenia między tymi bankami i teraz będą płacić tylko tysiąc złotych opłat sądowych. Taki przywilej sobie załatwili - oburza się Kozdroń.(ks/pap)
Ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Komentarz [PRZEDSPRZEDAŻ]>>>