W wystapieniu do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry dr Adam Bodnar uznaje to także za arbitralne ograniczenie konstytucyjnego prawa równego dostępu do służby publicznej i do informacji oraz za naruszenie transparentności działania władz i apeluje o rozważenie zainicjowania zmian legislacyjnych w tej sprawie.

Rzecznik przypomina, że zgodnie z ustawą z 23 stycznia 2009 r. o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, Minister Sprawiedliwości może zgłosić sprzeciw wobec kandydatów na wykładowców szkoły w terminie 21 dni od przedstawienia mu kandydatów. Sprzeciw jest wiążący. Nie jest przewidziana żadna procedura odwoławczej od takiej decyzji ministra; nie wymaga tez ona żadnego uzasadnienia.

Skarga ws naruszenia konstytucyjnych standardów
Ustawa przewiduje, że wykładowcami KSSiP mogą być sędziowie, prokuratorzy i nauczyciele akademiccy oraz  inne osoby posiadające specjalistyczną wiedzę z określonej dziedziny, a także sędziowie i prokuratorzy w stanie spoczynku. W związku ze skargą, jaka wpłynęła do Biura RPO Rzecznik powziął wątpliwości co do zgodności takiego sprzeciwu z konstytucyjnymi oraz demokratycznymi standardami.

- Mając na względzie, że celem KSSiP jest szkolenie wstępne oraz ustawiczne kadr sądownictwa i prokuratury w Polsce, niepożądana jest sytuacja, w której Minister Sprawiedliwości ma decydujący wpływ na proces naboru kandydatów na wykładowców w opisany sposób. W ocenie rzecznika prowadzi to do nadmiernego wpływu władzy wykonawczej na proces obsady kadry wykładowców szkoły, która odpowiada za właściwe przygotowanie do wykonywania zawodu sędziego - czytamy w wystąpieniu.

Arbitralnie i bez weryfikacji
Adam Bodnar podkreśla w nim, iż kwestionowany przepis pomija okoliczność, że zgłoszenie sprzeciwu jest decyzją personalną, która mimo takiego charakteru nie wymaga od ministra żadnego uzasadnienia. Stwarza to zagrożenie stosowania tej normy przez ministra w sposób arbitralny i nieweryfikowalny. - Ustawa  nie wskazuje na żadne powody, z uwagi na które dana osoba nie mogłaby zostać wykładowcą KSSiP. Uniemożliwia to poznanie motywów sprzeciwu wobec kandydatury - uprzednio pozytywnie zaopiniowanej przez Radę Programową szkoły - zauważa RPO.

Dlatego - zdaniem rzecznika – sposób uregulowania sprzeciwu ministra wobec kandydata na wykładowcę prowadzi do arbitralnych ograniczeń konstytucyjnych praw i wolności jednostki, takich jak prawo równego dostępu do służby publicznej (art. 60 Konstytucji RP). Na jego treść składa się również prawo dostępu do informacji, zgodnie z wymogami sprawiedliwości i jawności. Z prawami tymi koresponduje obowiązek informacyjny względem osób, które nie zostały powołane na stanowisko wykładowcy KSSiP, wynikający z art. 61 Konstytucji - tak aby wiedziały one, jakich wymogów prawnych, zdaniem ministra, nie spełniają.

NIetransparentne działanie organu
Ponadto przepis ten narusza zasady leżące u podstaw idei demokratycznego państwa prawa, takie jak transparentność działania organów władzy publicznej. Możliwość oceny motywów rozstrzygnięcia Ministra Sprawiedliwości, w świetle wartości konstytucyjnych, jest wymogiem wynikającym z zasady demokratycznego państwa prawa (art. 2 Konstytucji RP). - W państwie prawa proces podejmowania decyzji, również dyskrecjonalnych, w pewnym zakresie powinien być transparentny, a organy władzy, nie ulegając bieżącym naciskom opinii publicznej, winny równocześnie liczyć się z koniecznością racjonalnego uzasadniania podejmowanych decyzji - stwierdza Adam Bodnar.

Państwo prawa to niezależne sądy>>