Czytaj: Ustawa o TK ogłoszona - wejdzie w życie 5 grudnia>>
Chodzi o nowelizację przygotowaną przez PiS, która unieważnia wybór pięciu sędziów TK dokonany przez Sejm minionej kadencji. - Jesteśmy gotowi stoczyć bój o podstawowe zasady, które rządzą krajami demokratycznymi - oświadczył Budka na konferencji prasowej w poniedziałek.
Dodał, że Platforma chce, by kompetentny organ, do którego należy ocena konstytucyjności przyjmowanych przez parlament rozwiązań, dokonał oceny nowego prawa, zdaniem Platformy niezgodnego z ustawą zasadniczą. Nowelizacja ma wejść w życie 5 grudnia.
Podkreślił, że posłowie PO skupili się we wniosku do TK "tylko i wyłącznie na argumentach prawnych". Dodał, że we wniosku zwracają się do Trybunału o zbadanie, czy możliwe było znowelizowanie przez PiS przepisów przejściowych ustawy o TK, które "zdaniem PiS umożliwiają ponowny wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego". - W naszej ocenie jest to niedopuszczalne. Parlament wykroczył wspólnie z prezydentem poza konstytucyjne umocowanie, bo de facto tymi przepisami próbuje się odwołać wybranych zgodnie z prawem sędziów TK - mówił Budka.
- Po drugie wskazujemy na to, że skrócenie kadencji prezesowi i wiceprezesowi Trybunału jest niezgodne z zasadą praw nabytych i zasadą prawidłowej legislacji - dodał.
Jak mówił Budka, PO nie kwestionuje zapisów o kadencyjności w przypadku prezesa i wiceprezesa TK, ale "te regulacje mogą być na przyszłość". "Tymczasem w geście - my odczytujemy to wręcz zemsty - prezes i wiceprezes zostają ustawą de facto odwołani ze swoich funkcji" - zwrócił uwagę b. szef resortu sprawiedliwości. (ks/pap)
Dowiedz się więcej z książki | |
Służąc rządom dobrego prawa. Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem
|