Takie wnioski przynosi badanie przeprowadzone na panelu Ariadna w czerwcu 2018 na ogólnopolskiej próbie Polaków.
Z sondażu wynika, że 44 proc. proc. Polaków jest zdania, że reformy PIS raczej lub zdecydowanie zwiększają wpływ polityków na sądy, a przeciwnego zdania jest łącznie 14,2 proc. proc. respondentów. 38,5 proc. z nich uważa, że reformy te raczej lub zdecydowanie pogarszają działanie sądów. Inaczej twierdzi jedynie 18,7 proc. Polaków.
Zmiany kadrowe złe, sądy działają gorzej
Z podobnie negatywną opinią spotkały się decyzje kadrowe dotyczące wymiany prezesów i wiceprezesów sądów. Łącznie negatywną ocenę wystawiło tej akcji 40 proc. respondentów, a pozytywną tylko 24,8 proc. Zdecydowanie popierających te działania jest jedynie 8,2 proc.
Wśród badanych przeważa pogląd, że sądy działają obecnie gorzej niż za czasów koalicji PO-PSL (18.2 proc.). Że działają teraz lepiej uważa 11,7 proc. respondentów. Reszta nie ma zdania, albo uznaje, że nic się nie zmieniło w sprawności działania sądów.
W badaniu pytano również o ocenę nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Az 36 proc. wyraża negatywny do niej stosunek, a pozytywny – 17,5 proc., przy czym zdecydowanie pozytywne odczucia deklaruje zaledwie 2,5 proc. ankietowanych.
- To tylko potwierdza, że te tzw. reformy nie są w interesie zwykłych ludzi, lecz grupy polityków, którzy zajęli się obsadzaniem stołków – skomentował wyniki sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Mała wiedza o zmianach
Badanie ujawniło również bardzo dużą niewiedzę na temat istoty wprowadzanych zmian w sądownictwie – dominujące odpowiedzi we wszystkich pytaniach to „trudno powiedzieć”, a jedynie co czwarty Polak (24,2 proc.) twierdzi, że orientuje się w reformach dobrze lub bardzo dobrze, a ponad połowa (57,9 proc.) deklaruje, że jest słabo zorientowana lub w ogóle w kwestii ostatnich zmian wprowadzanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Jeśli dodamy do tego niezdecydowanych (17,9 proc.), okazuje się, że ponad 75 proc. wykazuje brak wiedzy w zakresie zmian wdrażanych przez obecny rząd.
- Ogromna maszyna propagandowa została użyta po to, by poprzez rzekomą reformę sądów umieścić oddanych PiS-owi ludzi na kluczowych stanowiskach w polskim sądownictwie. Badania pokazały, że społeczeństwo nie dało się nabrać na ten prymitywny zabieg. Potwierdza się teza, że kryzys konstytucyjny spowodowany przez obecny rząd stał się - wbrew politykom atakującym praworządność - wielką lekcją konstytucjonalizmu dla wszystkich. Cieszę się, że dobrze tę lekcję odrobiliśmy, choć najważniejszy egzamin jeszcze przed nami – mówi prof.Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Dr Konrad Maj z Katedry Psychologii Społecznej Uniwersytetu SWPS dodaje: badanie szokuje tym jak blade jest pojęcie Polaków w zmianach funkcjonowaniu trzeciej władzy w Polsce. Konsekwencje takiej niewiedzy i braku zainteresowania mogą być katastrofalne.