Informacje o zainteresowaniach Wąsika wykazami połączeń telefonicznych ujawnił obecny szef CBA Paweł Wojtunik. Mówił o tym w ubiegłym tygodniu posłom komisji badającej nielegalne naciski na prokuraturę i służby specjalne w latach 2005-07. Posiedzenie komisji było tajne.
- Wąsik 43 razy zlecał pobieranie billingów lub danych o abonentach numerów. 14 razy przychodził w tej sprawie osobiście do funkcjonariuszy wydziału technik operacyjnych i dawał ustne zlecenie. W swoim biurze miał stanowisko odsłuchowe i na bieżąco, pomijając funkcjonariuszy, którzy prowadzili konkretne operacje, sam wydawał polecenia - relacjonuje "Gazecie Wyborczej" wystąpienie Wojtunika jeden z posłów komisji.
Szef CBA miał poinformować posłów, że w aktach spraw nie ma żadnych śladów zleceń Wąsika. Jak w takim razie ustalono, że je wydawał? - W wydziale technik pracowali byli policjanci z CBŚ, którzy mieli świadomość, że Wąsik omija procedury. A ponieważ to ich nazwiska, a nie Wąsika, zostawały w zapytaniach o billingi, sporządzali odręczne notatki, które zachowali - tłumaczy poseł.

Źródło: Gazeta Wyborcza