Po burzliwej debacie połączone sejmowe komisje spraw zagranicznych i ustawodawcza opowiedziały się za przyjęciem rządowego, poprawionego projektu noweli o służbie zagranicznej. Projekt trafi teraz do drugiego czytania w Sejmie.

Posłowie PiS zagłosowali za takim rozwiązaniem mimo wyraźnego sprzeciwu ministra spraw zagranicznych. - Propozycja utworzenia Rady Służby Zagranicznej - mającej wpływ na kształtowanie strategii polityki zagranicznej i polityki kadrowej MSZ - jest wątpliwa przede wszystkim w zakresie zgodności z konstytucją - ocenił w liście do wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego szef MSZ Witold Waszczykowski. Więcej>>

W piśmie przekazanym posłom zasiadającym w połączonych komisjach szef dyplomacji skrytykował także inne poprawki wprowadzone przez podkomisję, zakładające m.in. możliwość delegowania do MSZ sędziów i tworzenia wydziałów i zespołów zadaniowych działających w strukturze placówek zagranicznych, zajmujących się ochroną i monitorowaniem przestrzegania praw Polaków w postępowaniach przed organami wymiaru sprawiedliwości za granicą. Poprawka przewiduje, że zespoły tworzyłoby Ministerstwo Sprawiedliwości "w porozumieniu" z szefem MSZ.

Wejście w życie zaproponowanych przepisów spowoduje - według Waszczykowskiego - że ustawa o służbie zagranicznej "zostanie obarczona istotną wewnętrzną sprzecznością oraz ryzykiem naruszenia konstytucyjnych kompetencji władzy wykonawczej". "Prowadzi bowiem do sytuacji, w której niepodlegający Ministrowi Spraw Zagranicznych sędziowie wykonywaliby zadania służby zagranicznej, którą Minister ten kieruje" - argumentował.

Natomiast o części "kadrowej" ustaw poseł PO Robert Tyszkiewicz powiedział na posiedzeniu sejmowej komisji spraw zagranicznych i sprawiedliwości, że to ustawa bolszewicka likwidująca naszą dyplomację. Argumentował, że Polska sama pozbawia się dyplomacji w niepewnej sytuacji międzynarodowej i przed kluczowymi negocjacjami nad budżetem UE na lata 2021-27.

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej, nad którym pracuje sejmowa podkomisja, zakłada, że funkcjonariusze i współpracownicy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa nie będą mogli pełnić służby zagranicznej. Stosunki pracy z tymi osobami wygasną w ciągu 30 dni. Projekt przewiduje także wygaśnięcie - po 6 miesiącach od dnia wejścia w życie ustawy - stosunków pracy nawiązanych z członkami służby zagranicznej, chyba że przed upływem tego terminu zostaną im zaproponowane nowe warunki pracy lub płacy.

W czasie czwartkowych obrad posłowie odrzucili poprawki do projektu zgłoszone przez posłów opozycji, które zakładały m.in. wykreślenie z projektu noweli przepisów o wygaszeniu stosunków pracy członków służby zagranicznej.

Przed głosowaniem - na czwartkowym posiedzeniu - nad całością projektu nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej posłowie połączonych komisji wprowadzili do niego - z inicjatywy Małgorzaty Gosiewskiej (PiS) - poprawkę, zgodnie z którą "stopnie dyplomatyczne nadane przed wejściem w życie ustawy wygasają w terminie 6 miesięcy od dnia jej wejścia w życie".

Przeciwko tej zmianie protestowali politycy opozycji, powołując się m.in. na negatywną opinię, jaką - według nich - w sprawie poprawki wydało Biuro Analiz Sejmowych.

Ekspertyza BAS poświęcona "konstrukcji prawnej wygaśnięcia stopni dyplomatycznych i konsularnych w świetle prawa pracy i prawa konstytucyjnego", do której dotarła PAP, wskazuje, że wątpliwości wobec posługiwania się tą konstrukcją wyrażał w swoim orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny. Podkreśla zarazem, że TK jest uprawniony do ingerencji w sferę wcześniej ukształtowanych stosunków pracy "przy przeprowadzaniu reform ustrojowych".

Biuro Analiz wskazało jednocześnie, że wątpliwości konstytucyjne Trybunału budziło w szczególności niestosowanie przepisów dotyczących zasad wypowiedzenia umów o pracę na czas nieokreślony, zawartych w art. 38, 39 i 41 kodeksu pracy w sytuacjach nadzwyczajnych, które - w opinii TK - powinny być ograniczane "tylko w wyjątkowych sytuacjach, wskazanych w k.p.". (ks/pap)