Zmusi ona te firmy to do wdrożenia nowych środków służących do poprawy bezpieczeństwa oraz do zawiadamiania organów publicznych o możliwościach popełnienia przestępstwa.
Jak przypomina serwis EurActiv.pl. Komisja Europejska w 2013 r. przedstawiła swoją propozycję dyrektywy w sprawie bezpieczeństwa sieci i informacji (NISD, Network and Information Security Directive). Ma ona zapewnić wspólne dla całej Unii przepisy dotyczące zapewnienia ochrony przed cyberatakami – obecnie wspólnotowe prawo wymaga jedynie raportowania cyberataków przez firmy telekomunikacyjne, a cała odpowiedzialność w tym zakresie jest pozostawiona państwom członkowskim. Jednak dyrektywa w sprawie bezpieczeństwa sieci i informacji (Network and Information Security Directive, NISD) utknęła na forum obrad między instytucjami unijnymi z uwagi na różnice zdań co do części definicji zawartych w tekście dotyczących tego, kogo zaliczyć do podmiotów objętych nowymi regulacjami.
Rada UE jest podzielona ws. nowej NISD. Irlandia, Szwecja oraz Wielka Brytania, czyli kraje, w których swoje europejskie siedziby mają największe amerykańskie korporacje internetowe, m.in. Facebook i Google, poparły węższe zastosowanie dyrektywy. Członkowie Parlamentu Europejskiego także opowiedzieli się za ograniczeniem dyrektywy, choć w inny sposób. Chcą oni, by nowe przepisy dotyczyły jedynie strategicznych sektorów, takich jak energetyka, transport oraz finanse, co ma m.in. zmniejszyć ryzyko spowolnienia innowacji w tej branży. Więcej>>>