Pozew przeciwko Apple i pięciu dużym amerykańskim wydawnictwom książkowym wpłynął do sądu w kwietniu 2012. Jednak Penguin Group, HarperCollins, Simon & Schuster, Hachette Book Group oraz Macmillan - bo to o nich mowa - poszły na ugodę z rządem, zgodziły się zapłacić klientom e-księgarni Apple 164 mln dolarów i zrezygnowały z praktyk naruszających prawa konsumentów.
Dlatego Apple stanie przed sądem sam. Rząd będzie domagał się od niego zmiany systemu kształtowania ceny, ale nie odszkodowań. Gdyby gigant przegrał, mógłby mieć na karku prokuratorów stanowych oraz zbiorowe pozwy konsumenckie, w których może chodzić już o spore pieniądze. A już w pierwszym procesie spółka może mieć pod górkę.
Więcej: http://wyborcza.biz/biznes>>>