Jak pisze portal EurActiv.pl, brytyjskiemu rządowi nie zależy na szybkim formalnym powiadomieniu Komisji Europejskiej o zamiarze wystąpienia z UE. Strona brytyjska nie tylko chce się do przygotować do rozmów na ten temat, ale także nowa brytyjska premier Theresa May chce przeprowadzić najpierw nieformalne rozmowy z unijnymi przywódcami, by dowiedzieć, się na co może liczyć ze strony Europy.

Sprawą kluczową jest tu termin takiego powiadomienia. Zgodnie z unijnym prawem, od momentu złożenia powiadomienia, dany kraj ma dwa lata na wynegocjowanie warunków nowych stosunków z Unią Europejską. Jeżeli nie nastąpi to w tym okresie, to państwo wychodzi z UE, ale wszelkie traktaty po prostu przestają obowiązywać – co oznacza np. bezwarunkową utratę dostępu do kluczowego dla brytyjskich firm wspólnego rynku. Więcej>>