We wtorek 30 sierpnia br. Izba Odpowiedzialności Zawodowej oceni, czy dowody przedstawione przez prokuratora krajowego są dość przekonujące, aby uchylić immunitet sędziemu wojskowemu z Warszawy - Piotrowi Raczkowskiemu.  

Przekroczenie uprawnień

Sędzia Raczkowski obwiniony został przez Prokuraturę Krajową o przekroczenie uprawnień godzące w zasady ochrony informacji niejawnych. Dlatego że odtajnił część dokumentów z akt sprawy szpiegowskiej z lat 90., z których ABW nie zdjęła klauzuli tajności (sygn. akt I ZI 2/22).

LINIA ORZECZNICZA: Zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, a kwestia zawieszenia go w czynnościach służbowych >>>

Jednak - jak twierdzi sędzia Raczkowski - nie uczynił tego bez żadnej podstawy czy dowolnie, tylko na skutek rekomendacji specjalnego zespołu. Oliwy do ognia dolali dziennikarze, którzy nagłośnili informacje i materiały z tej sprawy wykorzystali do książki o byłym ministrze obrony Antonim Macierewiczu.

Warto też podkreślić, że Piotr Raczkowski jest byłym wiceprzewodniczącym starej Krajowej Rady Sądownictwa jeszcze wybieranej przez sędziów, a nie jak obecnie przez polityków.

W środę natomiast rozstrzygną się losy immunitetu sędziego Marii C. z Wejherowa w kwestii zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej na wniosek prokuratury dotyczący spowodowania wypadku (sygn. akt I ZI 7/22).

 

 

W tych sprawach nowa Izba orzeka jednoosobowo. Natomiast we wrześniu Izba rozpozna zażalenia sędziów na decyzje w kwestii zawieszenia w czynnościach służbowych, jak i kontroli zarządzeń o natychmiastowej przerwie w czynnościach służbowych (posiedzenia wyznaczone na 8, 14, 15, 20 i 22 września br.). Izba rozstrzygnie, czy sędziego zawiesić czy odmówić zawieszenia w czynnościach służbowych. Orzekać będą w tych sprawach składy: dwóch sędziów i jeden ławnik. We wszystkich składach przewodniczy sędzia Izby Karnej - Wiesław Kozielewicz, pełniący obowiązki przewodniczącego dwóch wydziałów nowej Izby.

Podobny przykład jak z sędzią Tuleją

Wniosek w sprawie sędziego Raczkowskiego przypomina nieco sprawę sędziego Igora Tulei z Sądu Okręgowego w Warszawie. Za ujawnienie informacji ze śledztwa (w sprawie posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej Sejmu) został zawieszony w czynnościach, a prokuratura zamierza mu postawić zarzuty karne.

 

Prokuratura Krajowa ściga go za to, że wpuścił dziennikarzy na ogłoszenie orzeczenia, w którym uchylił odmowę śledztwa wobec posłów PiS, za nieprawidłowości podczas głosowania nad budżetem w grudniu 2016 roku.

Sędzia Tuleya miał prawo dopuścić dziennikarzy na salę rozpraw. Potwierdziła to Izba Dyscyplinarna w I instancji, ale w 2020 r. w II instancji – uchyliła mu immunitet. Potwierdził to też sędzia Adam Roch z Izby Dyscyplinarnej (obecnie zasiada w Izbie Karnej SN), który nie zgodził się na przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie sędziego Tulei.

Po zlikwidowanej w dniu 14 lipca b.r. Izbie Dyscyplinarnej pozostało ponad trzysta spraw. Każdemu z pięciu sędziów wyznaczonych do tymczasowego orzekania przydzielono do referatu ponad 60 spraw.