Konstytucjonalistka prof. Monika Florczak-Wątor nazywa to tworzeniem alternatywnej rzeczywistości konstytucyjnej, bez zmian w samej ustawie zasadniczej, jednak politolog prof. Radosław Markowski obstaje przy opinii, że wbrew pojawiającym się w debacie twierdzeniom, nie ma żadnych dwóch systemów prawnych –- jest obowiązująca Konstytucja, są legalne instytucje i jest patologia.
Według prof. Markowskiego wypaczenia systemu politycznego zostały przez część polityków celowo dokonane w ośmioleciu 2015 – 2023, żeby wola polityczna była zawsze w rękach jednej partii. Jak ocenia, już byliśmy w nieliberalnej demokracji, której wzorcem w Europie są obecnie Węgry, na co dowodem było uruchomienie artykułu art. 7. Traktatu o Unii Europejskiej. A prof. Zbigniew Kmieciak dodaje, że chyba zbyt łatwo przyjęliśmy, że Polska jest krajem demokratycznym, traktując jako pewnik, czy też urzeczywistniony obowiązujący już standard, zasadę ukształtowaną w art. 2 Konstytucji, że Rzeczypospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Czytaj artykuł w LEX: Czy demokracja może jeszcze obronić się sama w Polsce?>
Czy uda się przywrócić zdewastowaną praworządność?
Chwila prawdy, czy uda się przywrócić zdewastowaną praworządność i oparty na rządach prawa ustrój Rzeczypospolitej, nastąpi po objęciu urzędu przez nowego prezydenta – o ile będzie to polityk chcący w tym procesie uczestniczyć. Od dyskusji o tym, jak to zrobić, trzeba będzie przejść do czynów.
- Od początku, gdy po wyborach 2023 roku podjęto działania na rzecz przywracania praworządności, byłam zdania, że taka strategia porządkowania sytuacji w różnych instytucjach, zdewastowanych przez poprzednią władzę, krok po kroku, ma sens. Zwłaszcza, że – również od początku – było jasne, że będą problemy z wykorzystaniem, wydawałoby się, najprostszej ścieżki, czyli zmian legislacyjnych. Poza tym sam koalicyjny charakter rządów wymuszał spowalniające kompromisy – komentuje prof. Ewa Łętowska.
Czytaj także w LEX: Tyrania wartości? Problemy i drogi europejskiej ochrony praworządności krajowej>
A czy można przyspieszyć proces przywracania ładu konstytucyjnego, odstępując nieco od zasad, czy można ratować demokrację środkami nie w pełni demokratycznymi? Profesor Ryszard Piotrowski jest w tym zakresie pryncypialny: - Żadnych praw nie wolno ignorować, można je zmieniać. Bo ignorowanie ustaw jest po prostu bezprawiem, oznacza ich łamanie. Podobny sposób myślenia prezentuje prof. Marta Romańska, której nie przekonuje naginanie rozwiązań, by szybciej i skuteczniej osiągnąć efekt, choćby był prezentowany jako słuszny. Przypomina, że przecież to wszystko zaczęło się od pewnego nagięcia zasad przez ekipę rządzącą w 2015 roku, gdy przed terminem wybrano dwóch sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Czytaj artykuł w LEX: Kryzys konstytucyjny i paradygmatyczna zmiana konstytucji>
Cena promocyjna: 53.1 zł
|Cena regularna: 59 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 42.48 zł
Profesor Marek Safjan już nie ma tak jednoznacznej opinii. Przyznaje, że pierwsza odpowiedź udzielona przez prawników oczywiście będzie taka, że nie można, bo wtedy sami zamieniamy się w autokratów. Ale dodaje, że w imię ślepego dogmatyzmu prawniczego nie można się godzić na łamanie zasad, które określają istotę demokratycznego państwa prawa. Przypomina, że jest taka łacińska sentencja: „Sprawiedliwości musi się stać zadość, choćby świat miał zginąć”, która wyraża prawdziwy dylemat. Przyznaje, że rząd jest dziś w dramatycznym, wręcz szekspirowskim punkcie, bo co ma bowiem robić? Ma np. wykonywać orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, o których wie, że są niezgodne z Konstytucją, że same naruszają Konstytucję? – pyta.
Przywracanie ładu konstytucyjnego
Także prof. Zbigniew Kmieciak przyznaje, że proces przywracania konstytucyjnego ładu w sferze życia publicznego jest zadaniem niezwykle trudnym, a jedną z tego przyczyn jest niepewność co do dopuszczalnych środków interwencji i uleganie przez inicjatorów zmian przesadnemu „prawnemu formalizmowi”. Precyzuje on, że nie zawsze dostrzegana jest różnica pomiędzy działaniami skompromitowanych, funkcjonujących z ustrojową wadą prawną organów, takich jak neo-KRS lub Trybunał Konstytucyjny, które należy zwyczajnie ignorować, a poczynaniami wymagającymi reakcji w przewidzianej przez prawo formie i przy zachowaniu obowiązującej w danej sprawie procedury.
Czy demokracja jest bezbronna wobec antykonstytucyjnego „najazdu Hunów”? Zdaniem prof. Moniki Florczak-Wątor nie jest. - Analizując Konstytucję jako całość, można dojść do wniosku, że jej system wartości oraz zasady ustrojowe nie akceptują działań podważających fundamenty demokratycznego państwa prawa. W sytuacji gdy remedium na dane zagrożenie dla demokracji nie jest wyraźnie przewidziane w przepisach, konieczne staje się znalezienie rozwiązania pozwalającego na adekwatną reakcję. Konstytucja zawiera bowiem mechanizmy samoobrony, które należy zrekonstruować i uruchomić – twierdzi. Także prof. Andrzej Wróbel uważa, że Konstytucja daje takie możliwości. Choćby w artykule, z którego wynika, że przyczyną ogłoszenia stanu wyjątkowego może być zagrożenie konstytucyjnego ustroju państwa. – Oczywiście można byłoby wykazać, że naruszona została zasada praworządności w odniesieniu do niezależności sądów i niezawisłością sędziów. (…) Także bez problemu można dałoby się wykazać działania przeciwko trójpodziałowi władz –- twierdzi.
Przywrócenie rządów prawa to nie wszystko
Ale chodzi nie tylko o pytanie: jak przywrócić rządy prawa, ale także, a może bardziej, jak zabezpieczyć państwo przed takimi destrukcyjnymi działaniami w przyszłości? Konstytucjonaliści i politolodzy wskazują na potrzebę kształtowania dobrych standardów w polityce i lepszej edukacji społeczeństwa, by nie popierało w przyszłości „łamaczy” Konstytucji, ale przyznają, że jest w tych postulatach sporo idealizmu. Dlatego też proponują „twarde” rozwiązania mające umocnić instytucje stojące na straży konstytucyjnego porządku. Na przykład wprowadzenie kwalifikowanej większości dla wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego czy wyprowadzenie systemu odpowiedzialności konstytucyjnej poza zasięg bieżącej polityki.
Czytaj artykuł w LEX: Przyszłość sądownictwa konstytucyjnego w Polsce>
Jednak prof. Włodzimierz Wróbel przyznaje, że nie da się tak zmienić Konstytucji, by uniemożliwić jej naruszanie. - Dreszcze po plecach przechodzą, gdy przywódca obecnej opozycji mówi o tworzeniu jakiejś pozakonstytucyjnej rady, która byłaby ponad wszystkimi instytucjami ustrojowymi. To przecież jest zapowiadanie zamachu stanu. Doświadczenia ostatnich ośmiu lat pokazały, że skutecznie można to robić. Jeśli autokraci dojdą do władzy, to żadne bezpieczniki ich nie powstrzymają. Oni nie mogą dojść do władzy –- podkreśla.
A co będzie, jeśli prezydentem zostanie polityk, który nie zechce włączyć się w proces przywracania ładu konstytucyjnego? - Dobrze by było mieć wariant na taką sytuację – stwierdza prof. Ewa Łętowska. Zdaniem adwokat Sylwii Gregorczyk-Abram będziemy wtedy w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy obecnie. - Najważniejszych z tych niezbędnych zmian nie da się przeprowadzić bez uchwalenia ustaw, które musi podpisać prezydent. Będziemy trwali w impasie –- ocenia. Także prof. Marcin Matczak potwierdza, że w takiej sytuacji będziemy tkwić w tym, w czym jesteśmy obecnie, czyli w chaosie prawnym. - W tej sytuacji partie, które szły do wyborów parlamentarnych z ideą przywracania praworządności, muszą mieć więcej pomysłów na działania, które nie wymagają zmiany ustaw – sugeruje.
Czytaj artykuł w LEX: Konstytucja fasadowa – prolegomena>
…………….
Cytaty w tym artykule pochodzą z wydanej właśnie przez Wolters Kluwer Polska książki pt. Trudny powrót do rządów prawa, poświęconej problemom z przywracaniem praworządności w Polsce. Znajdują się w niej opinie Ewy Łętowskiej, Marka Safjana, Zbigniewa Kmieciaka, Marty Romańskiej, Włodzimierza Wróbla, Moniki Płatek, Marcina Matczaka, Sylwii Gregorczyk-Abram, Ryszarda Piotrowskiego, Moniki Florczak-Wątor, Ryszarda Kalisza, Jarosława Onyszczuka, Krystiana Markiewicza, Andrzeja Wróbla, Przemysława Rosatiego, Włodzimierza Chróścika, Radosława Markowskiego.
Cena promocyjna: 53.1 zł
Cena regularna: 59 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 42.48 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.