Kamila Kurkowska jest prelegentką szkolenia Transformacja cyfrowa w branży prawniczej. Czy rzeczywiście taka straszna?, które otwiera cykl bezpłatnych szkoleń, organizowanych przez Wolters Kluwer, "Akademia Wiedzy – Prawnik 360°". Odbędzie się on już 3 października. Informacja o rejestracji i pozostałych szkoleniach >>>
Czytaj też: Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >>>

Patrycja Rojek-Socha: Zacznijmy od pytania, które od początku pandemii zadają sobie prawniczki i prawnicy: czy wprowadzenia i dostosowywania się do nowych technologii można uniknąć? Czy stało się to już koniecznością?

Kamila Kurkowska: Jeszcze kilka lat temu były takie teorie, że sztuczna inteligencja zastąpi prawników, nawet można by powiedzieć szerzej, że nowa technologia ich zastąpi. Ja oczywiście się z tym nie zgadzam, ale w mojej ocenie prawnicy, którzy używają nowych technologii, którzy są z nimi obeznani zastąpią tych, którzy się na tym nie znają, lub nie korzystają z takich możliwości. Co więcej - moim zdaniem - nie da się tego uniknąć. Być może jeśli ktoś prowadzi małą kancelarią, w małym mieście i zajmuje się tylko prawem procesowym, przez jakiś czas będzie mógł funkcjonować w takiej nazwijmy to ignorancji technologicznej, ale jeśli obsługuje biznes, firmy, i to niezależnie od ich wielkości, nie ma wyboru. Biznes bardzo szybko się cyfryzuje, digitalizuje i nie ma uzasadnienia dlaczego w branży prawniczej miałoby być inaczej.

Czytaj: Wielka trójka rządzi u prawników - nowe technologie, klient i ochrona informacji >>

Czytaj w LEX: Nowe technologie a sprawność i przyszłość sądownictwa w Polsce >>>

Czyli klienci będą wymuszać zmiany?

W mojej ocenie tak. Już teraz, w przypadku dużych zleceń prawnych z dużych firm dla dużych kancelarii, w czasie przetargu na obsługę pojawiają się pytania o możliwości technologiczne i o stosowane narzędzia. Jeśli ktoś ich nie ma, to nie jest brany pod uwagę w dużych projektach. I to nie jest tak, że w przypadku mniejszych firm - średnich, małych będzie inaczej. Klient płaci, klient wymaga a konkurencja jest duża.

Obszar działalności, praktyka mają znaczenie? Co przykładowo z prawem karnym, czy to jest również obszar wymagający dostosowania się technologicznego przez prawnika/prawniczkę?

Oczywiście mamy obszary prawa takie jak prawo gospodarcze, w których prawnicy nie mają prawie żadnej styczności z sądami, wymiarem sprawiedliwości. Są tacy radcy czy radczynie, wśród adwokatów też tak bywa, którzy przyznają, że ostatnio w sądzie byli wiele lat temu. W przypadku prawa karnego, prawa rodzinnego mówimy o prawnikach procesowych, główną częścią ich pracy jest kontakt z wymiarem sprawiedliwości. Dlatego w tym przypadku ważne jest też to jak informatyzacja będzie przebiegać po stronie sądów. Bo sądy też mogą wymusić zmiany - przykład rozprawy zdalne. Jak weszły do obiegu w sądowej rzeczywistości to dopiero wtedy wiele kancelarii przekonało się do komunikatorów, np. teamsów. Branża prawnicza jest bardzo konserwatywna, zmienia się wtedy, kiedy są jakieś wpływy i naciski z zewnątrz. A w sądach jest dużo do zrobienia. Z drugiej strony są klienci, także indywidualni, którzy będą mieć na to wpływ. Bo kolejna kwestia to pozyskiwanie klientów.

Pobierz raport >>

Nie wystarczy wiedza, doświadczenie?

Myślę, że te czasy kiedy wystarczyło być bardzo dobrym prawnikiem/prawniczką żeby mieć dużo zleceń minęły. Trzeba być w internecie, w taki czy inny sposób i trzeba się na tym znać.

Szansa na zaprezentowania się, cięcie kosztów? Radcy mają już swoją platformę szukajradcy.pl, to pomogą?

Zacznijmy od tego, że nadal większość klientów szuka kancelarii z polecenia, ale nie zawsze ci klienci są z naszej branży czy specjalizacji. Obsługujemy ich bo musimy zapewnić odpowiednie przepływy pieniężnej, ale jeśli nie są z tej naszej specjalizacji to jest często tak, że w klienta trzeba zainwestować.

Czytaj też: Sztuczna inteligencja w unijnej koncepcji e-sprawiedliwości – teoria i możliwy wpływ na praktykę >>>

To znaczy?

Prawnik/prawniczka w takiej sytuacji nie poświęca na sprawę np. 10 godzin, tylko 15 bo nigdy wcześniej tego nie robił/ła, więc musi zapoznać się z przepisami, poszukać rozwiązania, innych orzeczeń. Nowe technologie, internet sprawę ułatwiają, bo można pozyskać konkretnego klienta. Sieć daje pod tym względem nieograniczone możliwości, w ogromnej większości dla klienta nie będzie mieć znaczenia czy prawnik jest w Toruniu, we Wrocławiu czy w Olsztynie, tylko czy zostanie dobrze obsłużony a jego sprawa rozwiązania. Z kolei jeśli chodzi o różne platformy łączące prawników z klientami - czyli marketplace, to jest bardzo dobre rozwiązanie do promowania się i pozyskiwania klientów, tyle że w Polsce to jest forma mało popularna wśród właśnie klientów. W Hiszpanii, Niemczech, Wielkiej Brytanii takie platformy mają ogromne zasięgi. U nas czas świetności mają przed sobą. Tu duże znaczenie mają zasady etyki i ważna jest rola samorządów, żeby to wypośrodkować. Widzę zresztą duże poruszenia i dyskusje w środowisku adwokackim, którzy patrzy trochę z zazdrością na to co mogą robić radcy a czego nie mogą adwokaci. A dla przeciętnego klienta nie ma tu różnicy, jeśli adwokaci są mocniej ograniczeni zasadami niż radcy to kogo będzie bardziej widać na rynku?

Mówiłyśmy też o tym, że klient biznesowy wymaga od kancelarii tego by korzystała z narzędzi technologicznych, a indywidualny?

Myślę, że kwestie organizacyjne, sposób obsługi są także dla klientów indywidualnych ogromnie ważne. Nie chcą pracować z prawnikami, kancelariami, które nie zapewniają im odpowiedniego poziomu obsługi, nie dają poczucia zaopiekowania. A konkurencja na rynku jest duża, więc będą szukać tych kancelarii, które odpowiedzą na ich zapotrzebowanie. I tu nie chodzi tylko o podstawowe kwestie - np. komunikacje z klientami, ale też programy umożliwiające zarządzanie kancelarią, bazą klientów. Mam wrażenie, że w wielu kancelariach to nadal odbywa się ręcznie za pomocą kalendarza.

 

Koszty? Kancelarie powinny nauczyć się inwestować w nowe technologie?

Uważam, że takie inwestycje powinny być immanentną częścią ich biznesu. Tak jak żaden prawnik/prawniczka, przynajmniej do niedawna, nie kwestionował, że powinien mieć biuro i kancelarie, teraz jest coraz więcej kancelarii działających tylko i wyłącznie wirtualnie, tak i to powinno być oczywistością. Myślę, że kancelarie powinny przeznaczać na to część swojego budżetu. Nawet jeśli mamy niewielką kancelarie to mamy legalne oprogramowanie microsoft 365, w przypadku, którego dużo można zrobić. Bardzo wiele z programów działa na zasadzie licencji i płatności miesięcznej, więc koszty się rozkładają. Nie można przy tym zapominać o bezpieczeństwie danych i tajemnicy zawodowej ale takich rozwiązań na rynku jest również bardzo dużo, wystarczy poszukać.