Pozew o zadośćuczynienie i rentę od Telewizji Polskiej SA złożył Cezary F., który był świadkiem zabójstwa Grzegorza Przemyka w stanie wojennym. W czerwcu 1997 roku zapadł wyrok zabraniający Telewizji Polskiej przedstawiania wizerunku Cezarego F. oraz nakazujący wypłacenie mu 50 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Sąd dał gwarancję skarżącemu, że kolejne emisje programu z jego udziałem nie zostaną powtórzone. Jednak tak się nie stało.

Telewizja narusza zakaz
Telewizja mimo zakazu stale posługiwała się materiałami zarejestrowanymi podczas trwania procesu sprawców zabójstwa Przemyka i po jego zakończeniu. A nawet odsprzedała licencję a odtwarzanie tych materiałów telewizji TVN.  W drugim wyroku z 2008 roku zasądzono na rzecz Cezarego F. odszkodowanie w wysokości 80 tys. złotych, jednak w kasacji zażądał on zadośćuczynienia w postaci miliona złotych. Jak twierdził pełnomocnik powoda Jan Sajdak każda emisja programu z udziałem Cezarego F. powodowała przykrości ze strony tzw. nieznanych sprawców. Były to groźby, pobicie na ulicy, a nawet zaczopowanie komina w domu, w którym mieszkał z całą rodziną, co mogło doprowadzić do zaczadzenia i śmierci. Cezary F. nie mógł też uzyskać pracy i długi czas był pozbawiony środków do życia, gdyż okoliczni pracodawcy bali się reakcji „możnych mocodawców” powiązanych ze służbami specjalnymi  – twierdził adwokat Jan Sajdak.
- Wysokość zadośćuczynienia powinna być adekwatna do naruszenia i dochodów telewizji, która prezenterom wypłaca 80 tys. złotych za dwa tygodnie pracy – twierdził pełnomocnik.- Jeśli znanej piosenkarce wypłaca się odszkodowanie milion złotych za publikację zdjęć z jej pobytu w szpitalu, to nie ma przeszkód, aby sąd tak samo wycenił życie i zdrowie Cezarego F i jego rodziny.

Zadośćuczynienie musi być większe
Sąd Najwyższy w wyroku z 3 grudnia br. podwyższył zadośćuczynienie na rzecz skarżącego do 160 tys. złotych i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. SN stwierdził naruszenie art.23 kc – dobra osobiste powoda były wielokrotnie naruszane przez Telewizję Polską mimo zakazu orzeczonego sądownie.  - Nieco inny był wymiar i odbiór programów z udziałem świadka w latach 80. , a inny w latach 90. i później – wyjaśniała wyrok sędzia sprawozdawca Marta Romańska -  Telewizja Polska dopuściła się działań, które godziły w dobre imię Cezarego F. Zadośćuczynienie w wysokości 50 tys. złotych wypłacone poszkodowanemu jest zbyt małe, należy mu się kwota większa za powtarzanie działań niedozwolonych. Dlatego, że poczucie krzywdy skarżącego było bardzo duże.
Sędzia sprawozdawca podkreśliła, że milion złotych zadośćuczynienia byłoby natomiast kwotą zbyt wygórowaną. Wizerunek powoda był w TVP przedstawiany neutralnie, jako uczestnik, który brał udział w postępowaniu bez negatywnego wydźwięku. Jednak powód nie wykazał, że niemożność znalezienia pracy była bezpośrednio powiązana z emisją programów telewizyjnych, w których brał udział.

Sygnatura akt I CSK 61/10