To, że prawnicy widzą w narzędziach opartych na AI szansę na usprawnienie i przyspieszenie pracy, pokazuje choćby raport „Prawo w nowej rzeczywistości AI – szanse i wyzwania" autorstwa Wolters Kluwer i Law4AI. Ale nie tylko – aktywnie do wykorzystania sztucznej inteligencji w swoich zawodach przygotowują się samorządy prawnicze. Krajowa Rada Radców Prawnych przygotowała 22 rekomendacje, które mają ułatwić radcom pracę z AI i zwrócić im uwagę na zagrożenia. Krajowy Zjazd Adwokatury przyjął uchwałę, w której wskazał na konieczność uregulowania zasad stosowania technologii sztucznej inteligencji w praktyce adwokackiej, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony tajemnicy zawodowej. Także Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla, że „wykorzystywanie sztucznej inteligencji w wymiarze sprawiedliwości to olbrzymi potencjał usprawniania jego działania, a także ułatwień dla obywateli", i zapewnia, że aktualnie przeprowadza działania pilotażowe. – Wypracowanie kierunkowych rozwiązań wymaga dyskusji i analizy realizowanej z udziałem środowiska sądowego, akademickiego i organizacji pozarządowych. Te prace się toczą i de facto to będzie proces stały, ponieważ AI ewoluuje w szybkim tempie, a jej wpływ na wymiar sprawiedliwości będzie coraz większy i coraz bardziej wieloaspektowy. Jesteśmy świadomi, że to determinuje potrzebę nadzwyczajnych przygotowań i wsparcia. Strategiczną rolę będą odgrywały tu właśnie wspomniane centra kompetencyjne – informuje.

Czytaj: AI puka do sądów i prokuratur – a tam na razie standardów brak>>

Gdzie AI sprawdzi się w sądach?

Prawnicy mają już wizję wykorzystania sztucznej inteligencji w sądach, ale też w prokuraturze. Jak podkreślają, warto sięgnąć np. po doświadczenia z zagranicy.

W Wielkiej Brytanii AI już dziś wspiera prokuratorów w analizie materiału dowodowego w sprawach kryminalnych, w tym tych odnoszących się do przestępstw gospodarczych. Służy do przeszukiwania ogromnych baz danych, automatycznego wykrywania schematów działania przestępców, a nawet łączenia ze sobą faktów i wyciągania wniosków, które bez takiej technologii mogłyby umknąć organom ścigania. To nie jest jeszcze narzędzie osiągające spektakularne rezultaty, ale już teraz potrafi działać bardzo efektywnie, chociażby poprzez zapewnienie dużej oszczędności czasu – mówi dr Marcin Huczkowski, partner w Kancelarii Fieldfisher Poland.

W jego ocenie sędziowie mogą korzystać z AI w mniej oczywisty sposób, np. przy zarządzaniu prowadzonymi sprawami, w celu wstępnej klasyfikacji wpływających wniosków czy też przy okazji analizy orzecznictwa w skomplikowanych sprawach precedensowych. – To technologie, które nie prowadzą oczywiście jeszcze do podejmowania przez AI żadnych bezpośrednich decyzji wobec ludzi, ale pozwalają już teraz sędziemu szybciej dotrzeć do sedna prowadzonej sprawy. Dzięki nim praca staje się bardziej uporządkowana, a czas sędziego lepiej wykorzystany. W tym sensie AI nie rewolucjonizuje wprawdzie jeszcze charakteru wymiaru sprawiedliwości, ale już teraz może pozytywnie wpłynąć na tempo jego działania i precyzję – podkreśla.

Czytaj: AI Act bez zębów. Prace nad ustawą o sztucznej inteligencji ugrzęzły>>

Zobacz więcej informacji o obowiązujących  przepisach prawa i planowanych regulacjach dotyczących AI>

Remedium na problemy kadrowe

Marcelina Lech, asystentka sędziego SN, wskazuje, że najważniejszą obecnie kwestią jest skrócenie czasu trwania postępowań sądowych. – Według raportu NIK „Zapewnienie sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości" czas trwania postępowań sądowych w Polsce wydłuża się. Pogorszenie sprawności w rozpoznawaniu spraw, porównując średni czas trwania postępowania w wybranych kategoriach spraw zakończonych prawomocnie w I instancji, a także porównując rok 2013 i 2023, jest znaczne. Największy wzrost zanotowano w sprawach cywilnych rozpoznawanych w postępowaniu procesowym – 79 proc. – i w sprawach gospodarczych – 61 proc. Jedynie w sprawach karnych wzrost długości postępowań sądowych był nieznaczny – mówi. I dodaje, że wzrósł odsetek uwzględnianych skarg na przewlekłość postępowania. – W latach 2013–2023 Skarb Państwa wypłacił skarżącym z tego tytułu łącznie ponad 60 milionów złotych – podkreśla.

W jej ocenie wprowadzenie AI do sądów powinno usprawniać pracę i niwelować chociaż częściowo negatywne skutki braków kadrowych. – Przykładowe narzędzia, które mogą usprawnić pracę, to: chatboty wspomagające pracę pracowników Biura Podawczego, generowanie automatycznego protokołu (urzędnicy, którzy 2, 3, 4 dni w tygodniu siedzą na sali i protokołują posiedzenia, a mogliby w tym czasie wykonywać zarządzenia, wysyłać korespondencję do stron. Możliwe byłoby generowanie z systemu sądowego checklist z zadaniami do wykonania według ich pilności. W sądownictwie jest wiele obszarów, w których digitalizacja i automatyzacja usprawniłaby pracę – nie zawsze to musi być AI. W najbliższym czasie ma zostać wprowadzona możliwość wnoszenia niektórych pism procesowych przez zawodowych pełnomocników przez portal informacyjny. Można wdrożyć AI, które badałoby braki formalne. Nie chodzi oczywiście o podejmowanie decyzji, ale sugerowanie, że mogą być jakieś nieprawidłowości, które warto sprawdzić – wskazuje.

Czytaj też w LEX: Fik Piotr, Staszczyk Piotr, Sztuczna inteligencja w unijnej koncepcji e-sprawiedliwości – teoria i możliwy wpływ na praktykę> 

Przy orzekaniu? Ostrożnie

Dr Huczkowski uważa, że AI może pomóc sędziom, ale nie może bezpośrednio rozstrzygać.

Może wskazać sędziemu podobne sprawy, które były już wcześniej rozpatrywane, i orzeczenia, które zostały już wcześniej wydane w podobnych sprawach. Może też uporządkować materiał dowodowy czy też zwrócić uwagę sędziego na pewne trudno dostrzegalne niuanse w orzecznictwie. Ale nie może dokonać samodzielnie subsumpcji ani też wydać wyroku, nawet jeśli teoretycznie byłaby w stanie „wygenerować" najbardziej prawdopodobne i sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Orzekanie to nie tylko stosowanie prawa, to także jego interpretacja w kontekście konkretnej ludzkiej sytuacji. Czasem trzeba ważyć racje, brać pod uwagę niestandardowe okoliczności, ocenić motywy działania. AI nie zna litości, winy ani kontekstu społecznego. Jej rola kończy się tam, gdzie zaczyna się prawdziwie sądowa władza: odpowiedzialna, refleksyjna, ludzka – podsumowuje.

Czytaj też w LEX: Marszałek Joanna, Skwarcow Marek, Użycie sztucznej inteligencji w postępowaniu karnym> 

 

Sędzia musi wiedzieć, jak korzystać z AI

W podobnym tonie wypowiadają się sami sędziowie. – Sztuczna inteligencja może być jak najbardziej przydatna w wyszukiwaniu orzeczeń czy tworzeniu analiz określonego zagadnienia. Wydaje się jednak, że na razie nie pomoże tu najprostszy chat, muszą to być zaawansowane modele, korzystające z dużych zbiorów wartościowych danych. Sztuką jest też dobrze zadać pytanie, a żeby takie zadać, a następnie dopytywać, trzeba mieć już sporą wiedzę co do zagadnienia – wskazuje sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, przewodnicząca Zespołu ds. Prawa Cywilnego „Iustitii".

Przypomina, że AI może podsuwać odpowiedzi, które wydają się prawdziwe, ale takie nie są. – Nie jest odkryciem to, że AI czasem halucynuje, cytując nieistniejące orzeczenia. Robiąc natomiast wyciągi z orzeczeń czy przeglądy orzecznictwa, czasem błędnie je tezuje, kładzie akcenty na kwestie nieistotne, podaje inne powody zmiany czy uchylenia wyroku niż rzeczywiste – punktuje sędzia Begier. Uważa, że wyeliminowanie tych niedoskonałości to tylko kwestia czasu, ale – jak dodaje – warto zachować ostrożność.

Czy dałoby się już pisać uzasadnienia przy pomocy AI? W typowych, powtarzalnych sprawach na pewno tak. Gdyby sztuczna inteligencja miała przedstawiać propozycje rozstrzygnięcia, to przydałoby się jakieś oficjalne narzędzie, któremu można by bezpiecznie powierzać wszystkie dane ze sprawy. Przy czym wydaje się, że AI jeszcze nie poradziłaby sobie z niektórymi twierdzeniami faktycznymi stron, np. w sprawach alimentacyjnych – podsumowuje.

Czytaj też w LEX: Dolniak Patrycja i in., Sztuczna inteligencja w wymiarze sprawiedliwości. Między prawem a algorytmami>