- Obawiam się, że kwestie praworządności są podnoszone po to, żeby wywierać nacisk na państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Jest to spowodowane także tym, że społeczeństwa naciskają na przywódców w niektórych państwach Europy Zachodniej, żeby być może ograniczać te środki, wydawać bardziej efektywnie - powiedział w poniedziałek minister.
Czytaj: Wypłaty funduszy UE będą uzależnione od przestrzegania praworządności>>
Jacek Czaputowicz stwierdził jednocześnie, że polski rząd podchodzi do tej sprawy spokojnie. - Zostałem zapewniony przez komisarz Vierę Jourovą, że te propozycje nie są skierowane przeciwko żadnemu konkretnemu państwu, nie ma tu związku z art. 7, rozmowy toczą się swoją drogą na ten temat. Polska należy do państw, które najbardziej efektywnie wykorzystują fundusze spójności, gdzie jest najmniej zastrzeżeń do uczciwości wydatkowania tych funduszy - powiedział Czaputowicz.
Minister twierdzi, że komisarz przekazała mu, że Komisja odchodzi od "ogólnego traktowania kwestii praworządności". - Teraz chcą to skonkretyzować, ograniczyć do kwestii wydatkowania środków, argumentując, że skoro niektóre państwa, płatnicy netto, wnoszą do budżetu i te środki idą dla tych państw, które z tego korzystają, takich jak Polska, to te państwa chcą mieć gwarancje, że one są efektywnie i uczciwie wydawane - mówił szef polskiej dyplomacji.