- Ja określam to całkiem odwrotnie. Podstawy liberalizmu to swoboda przepływu towarów, kapitału i usług oraz wolna konkurencja. My tego bronimy, natomiast Europa wprowadza protekcjonizm, np. ograniczenia dotyczące pracowników delegowanych czy kierowców ciężarówek - tłumaczył w Bratysławie podczas międzynarodowej konferencji na temat bezpieczeństwa GLOBSEC 2018 .

Jak mówił, sztuczne ograniczanie konkurencji szkodzi całej UE. - My chcemy, żeby unia się rozwijała, my należymy do krajów najszybciej się rozwijających, przez co Unia może się rozwijać - powiedział.
Podkreślał, że „rozumie liberalizm nie jako progresywizm, według którego liberalizm polega na dopuszczeniu do małżeństw jednopłciowych". - Chodzi o liberalizm, który dotyczy swobód gospodarczych i wsparcia całego społeczeństwa obywatelskiego, także grup chrześcijańskich, a nie tylko lewackich czy lewicowych - podkreślał. I dodał, że częścią składową takiego liberalizmu jest obrona praw człowieka, co jest w Polsce realizowane.

- Demokracja to dla mnie przede wszystkim rządy ludu. Wybieranie przedstawicieli przez społeczeństwo w demokratycznych wyborach, a później sprawowanie rządów - stwierdził Czaputowicz. Jego zdaniem w UE próbuje się ograniczać demokrację. - Dla elit Europy Zachodniej demokracja to taki system, w którym społeczeństwa wybierają władze, które odpowiadają tym elitom. I zgodnie z tą definicją na Węgrzech nie ma demokracji, bo tam zostały wybrane władze, których te elity nie akceptują. My bronimy parlamentarnej demokracji, bo trzeba szanować demokrację i wybory ludzi - powiedział.