Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że 12 lipca br. Trybunał ogłosił dwie decyzje z dnia 5 lipca 2011 r. w sprawie dopuszczalności tzw. skarg katyńskich.
W decyzji w sprawie skarg Janowiec & Trybowski (nr 55508/07) oraz Wołk-Jezierska i inni (nr 29520/09) Trybunał uznał ich dopuszczalność. Zdecydował również o konieczności rozpatrzenia wszystkich zarzutów podniesionych przez polskich obywateli dotyczących ewentualnego naruszenia art. 2 i art. 3 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 1950 r. co do meritum. W obydwu wskazanych skargach rząd RP skorzystał z przysługującego mu prawa do interwencji jako strona trzecia.
W decyzji w sprawie skarg Kraczkiewicz i inni (nr 15120/10), Wojciechowska and Mazur (17883/10) i Dawda (13626/11) Trybunał uznał niedopuszczalność wskazanych skarg ze względów formalnych. Przedmiotowa decyzja dotyczy skarg, które nie były nigdy formalnie komunikowane rządowi RP, w związku z czym rząd RP nie przedstawiał swojego stanowiska.
Decyzja Trybunału została przyjęta z zadowoleniem m.in. przez skarżące władze Rosji rodziny ofiar NKWD oraz znawców problematyki zbrodni katyńskiej, m.in. dyrektora Instytutu Studiów Politycznych PAN i historyka z polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych prof. Wojciecha Materskiego, pełnomocnika ds. utworzenia Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia dr. Sławomira Dębskiego oraz prawnika rodzin katyńskich dr. Ireneusza Kamińskiego. Informację o decyzji Trybunału z zadowoleniem przyjął także minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, który przypomniał, że rząd Polski w sprawie skarg przyjął tzw. stroną trzecią i wspierał wnioski polskich obywateli.
"To jest bardzo dobra informacja, bo z uwagi na to, jak jest procedowana ta sprawa w Federacji Rosyjskiej, to właśnie w sposób szczególny będziemy teraz patrzeć na rozstrzygnięcie europejskiego trybunału" - powiedział Kwiatkowski.
Prof. Materski uznał za istotne umiędzynarodowienie przez Trybunał skarg katyńskich. "Rosja będzie w tej kwestii izolowana na arenie międzynarodowej i jej prestiż jako państwa prawa się obniży i w tym sensie polskie skargi w kwestiach katyńskich i domaganie się przez Polskę rehabilitacji ofiar i wyjaśnienia do końca tej zbrodni nie będą sprawą bilateralną stosunków polsko-rosyjskich, ale będą sprawą międzynarodową. To jest bardzo istotne" - powiedział historyk.
Ostrożnie o spodziewanych wynikach strasburskiego postępowania wypowiedział się Aleksiej Pamiatnych, działacz Memoriału - pozarządowej organizacji broniącej praw człowieka w Rosji i dokumentującej zbrodnie stalinizmu, który od lat zajmuje się wyjaśnianiem zbrodni katyńskiej. W jego ocenie nie można jednoznacznie powiedzieć, że wynik skarg będzie przesądzony na korzyść skarżących. "Rosja w ostatnim czasie, szczególnie po katastrofie smoleńskiej, robi jednak pewne kroki, by tę sprawę (zbrodni katyńskiej) rozwiązać oraz zamknąć ją i politycznie, i prawnie, razem z Polakami" - powiedział Pamiatnych.
Wniesienie skarg rodzin ofiar zbrodni katyńskiej poprzedziły postępowania prawne w Rosji, polegające na zwróceniu się do Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej o przyznanie krewnym ofiar NKWD z 1940 r. statusu pokrzywdzonych w rosyjskim śledztwie w sprawie zbrodni katyńskiej oraz o dokonanie rehabilitacji zamordowanych. Ewentualna zgoda rosyjskich prokuratorów oznaczałyby m.in., że krewni mieliby dostęp do dokumentacji śledztwa, dzięki czemu mogliby poznać okoliczności śmierci swoich bliskich. Na dotychczasowe wnioski krewnych ofiar rosyjska prokuratura odpowiadała negatywnie, a jej odmowne decyzje podtrzymywały rosyjskie sądy.
"To bardzo dobra decyzja, że Trybunał podejmie sprawę i osądzi ją. Ta decyzja daje pewną satysfakcję, że nasze starania w jakiś sposób zmierzają ku finałowi. Mam nadzieję, że ku pomyślnemu dla nas finałowi. Najwyższy czas, byśmy doczekali się wyroku, jesteśmy już ludźmi starymi" - powiedziała Witomiła Wołk-Jezierska, córka zamordowanego w Katyniu oficera, która wraz z innymi rodzinami ofiar pozwała władze Rosji przed Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.(ks/pap)