Informację na o tym postanowieniu jako pierwszy podał portal tvn24.pl. O sformułowaniu tych pytań sąd zdecydował 18 marca br. rozpatrując sprawę dotyczącą nakazu zapłaty, wydanego przez Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej, od którego sprzeciw wniosła jedna ze stron, z udziałem sędzi, która awansowała do sądu okręgowego po rekomendacji nowej KRS.

Przewodniczący składu Krystian Markiewicz postanowił zawiesić postępowanie i wysłać pytania prejudycjalne do unijnego trybunału. Pyta w nich m.in., czy można mówić o legalnym sądzie, jeśli w jego składzie znalazły się osoby powołane przez nową KRS, skoro "obecna KRS wybrana sprzecznie z polskimi przepisami konstytucyjnymi i ustawowymi nie jest organem niezależnym i nie zasiadają w niej przedstawiciele środowiska sędziowskiego powołani w jej skład niezależnie od władzy wykonawczej i ustawodawczej".

Czytaj także: TSUE: Brak sądowej kontroli nad decyzjami KRS sprzeczny z prawem UE>>
 

Sędzia Markiewicz złożył wniosek o rozpatrzenie ich w trybie przyspieszonym. Jeśli Trybunał się na to zgodzi, do rozprawy może dojść za kilka miesięcy.

Rzecznik "Iustitii" sędzia Bartłomiej Przymusiński mówi o precedensowym znaczeniu tych pytań do TSUE. - To pierwszy raz, gdy pytania dotyczą bezpośrednio sędziów sądów powszechnych - stwierdza. Jego zdaniem orzeczenie TSUE będące odpowiedzią na pytania prejudycjalne skierowane przez sędziego Markiewicza może dotyczyć około tysiąca sędziów, których powołano na podstawie rekomendacji nowej Krajowej Rady Sądownictwa