Spotkanie zorganizował sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Wiesław Johann, który w KRS reprezentuje prezydenta. Jak mówił po raz kolejny przed rozpoczeciem spotkania, ma ono mieć charakter "czysto techniczny" i nie będzie podczas niego "żadnych oficjalnych wyborów". - Będzie to spotkanie roboczo-organizacyjne, aby nowi członkowie KRS poznali, jak funkcjonuje Rada - powiedział.

Czytaj: Nowa KRS wybrana, ale kto zwoła posiedzenie?>>

W podobnym tonie wypowiadał się sędzia Maciej Nawacki, prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, który jest jednym z wybranych przez Sejm nowych członków Rady. - Zajmujemy się kuchnią KRS, czyli kwestiami związanymi z chociażby równym obciążeniem pracą. Wiadomo, że będzie nas czekało dużo pracy związanej z nominacjami sędziowskimi. Mamy teraz przestój i po to aby ruszyć "z kopyta" potrzebujemy chwili zastanowienia i chwili na organizację - powiedział. 

Także członek KRS z ramienia Sejmu, poseł PiS Stanisław Piotrowicz zapewnił przed wejściem na spotkanie, że "żadne uchwały i decyzje na nim nie zapadną". - Wolno się spotykać, dlatego się spotykamy - stwierdził.

Wątpliwości co do tego ma natomiast Borys Budka (PO), także reprezentujący w Radzie Sejm. Powiedział on przed spotkaniem, że ma ono charakter towarzyski i - jak dodał - nie mogą na nim zapaść żadne decyzje. Zastrzegł jednak, że jako osoba wybrana przez Sejm ma obowiązek zdawać opinii publicznej relację, z tego, co będzie działo się na tym spotkaniu. - Z ostrożności wyposażyłem się w niezbędne urządzenia, które w razie czego będą przekazywać transmisje opinii publicznej, gdyby niektórzy członkowie KRS zechcieli złamać procedury i podejmować jakiekolwiek uchwały, czy też decyzje - zapowiedział.


Niezawisłość sędziowska i jej gwarancje w procesie cywilnym
>>