Komisja Nadzoru Finansowego, która miałaby nadzorować ten rynek, nie zgadza się z propozycją resortu gospodarki, aby działalność w tym zakresie mogła prowadzić każda zainteresowana tym spółka akcyjna z kapitałem zakładowym wynoszącym co najmniej 2 mln euro.
Podczas uzgodnień projektu pojawił się konflikt między ministerstwem wspieranym przez potencjalnych świadczeniodawców (określających siebie mianem funduszy hipotecznych) a KNF, którą popierają zakłady ubezpieczeń. – Chociaż komisja miałaby nadzorować świadczeniodawców, to w projekcie ustawy brak podstawowych instrumentów nadzorczych. KNF byłaby listkiem figowym i nie mogłaby zapewnić, że mamy do czynienia z wypłacalnymi firmami – tłumaczy Łukasz Dajnowicz, rzecznik komisji. – A należy pamiętać, że polskie prawo nie przewiduje automatycznego zwrotu seniorowi nieruchomości w przypadku, jeżeli obiecane świadczenie przestanie być wypłacane – dodaje. Dlatego, zdaniem KNF, świadczeniodawcami powinni być wyłącznie ubezpieczyciele, bowiem nad nimi sprawuje ona realny i kompleksowy nadzór.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także: Renta dożywotnia tylko w firmie ubezpieczeniowej?>>>