Dyskusję nad cienką granicą między wolnością słowa a przyzwoleniem na obrażanie wywołała sprawa Roberta Frycza, założyciela witryny Antykomor.pl. Strona zawierała dowcipy na temat Bronisława Komorowskiego i gry polegające na strzelaniu do zdjęć głowy państwa i obrzucaniu ich kupami. Brakiem poczucia humoru wykazała się ABW, która weszła do domu Frycza, doprowadzając do zamknięcia Antykomora. Posypały się głosy (głównie opozycji) o konieczności wykreślenia z kodeksu karnego art. 135, który umożliwia tak ostre reakcje organów ścigania w obronie czci prezydenta.
Okazuje się jednak, że większość Polaków (54 proc.) chce, by przepis nadal obowiązywał. – Ten wynik jest wyrazem tęsknoty społeczeństwa za poszanowaniem państwa. Ktoś, kto naraża na szwank dobre imię prezydenta, obraża majestat Rzeczypospolitej, a na to nie powinno być przyzwolenia – komentuje poseł Jerzy Kozdroń (PO), przewodniczący nadzwyczajnej sejmowej komisji ds. kodyfikacji.
To zapewne właśnie do gremium kierowanego przez posła Kozdronia trafi projekt posłów PJN, który zakłada zniesienie artykułu 135 k.k., a także 212 k.k. (przewidującego karę więzienia za pomówienie).

Źródło: Newsweek.pl