Izba odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego w pierwszej instancji rozpoznawała na posiedzeniu jawnym wniosek złożony przez sędziego Bartłomieja Starostę o uchylenie immunitetu sędziemu Ł. - członkowi Krajowej Rady Sądownictwa.
Sprawa dotyczy pociągnięcia do odpowiedzialności karnej na wniosek prywatny sędziego zrzeszonego w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich „Iustitia” za zniesławienie przed konstytucyjnym organem państwa (z art. 212 kk).
Zarzut donosicielstwa
Spór powstał w sytuacji, gdy sędzia Starosta uczestniczył w konkursie na urząd sędziego Sądu Najwyższego jako tzw. sędzia kamikadze (jako protest przeciwko nowym regulacjom prawnym). W czasie procedury konkursowej na posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa w maju 2023 roku, sędzia Starosta wniósł o wyłączenie sędziego Ł. od rozpoznawania jego aplikacji. Dotknięty tym wnioskiem członek KRS stwierdził publicznie, że sędzia Starosta donosi niemieckim mediom. I, że jest to zachowanie niegodne, narusza Kodeks honorowy Boziewicza.
Zdaniem pełnomocnika wnioskodawcy, adwokata Michała Gajdusa, sędzia Ł. pozwolił sobie na "osobistą wycieczkę" pod adresem kandydata do Sądu Najwyższego. Jego słowa charakteryzowała „buta i arogancja, zmierzająca do poniżenia sędziego Starosty” w oczach opinii publicznej, a w konsekwencji sugerował, że sędzia Starosta jest niehonorowy i nie nadaje się do sprawowania urzędu.
W odpowiedzi obrońcy sędziego Ł. – sędzia Jakob Maziarz oraz Maciej Nawacki twierdzili, że słowa ich mocodawcy zawierały prawdę.
- Oskarżyciel prywatny, sędzia Starosta, kandydując w konkursie na stanowisko w SN musi mieć świadomość, że zostanie poddany brutalnej ocenie etycznej w kontekście nieskazitelnego charakteru – mówił mec. Maziarz. Ponadto sędzia nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej za uzasadnienie orzeczenia. Sędzia nie odpowiada karnie za negatywne oceny innych sędziów - dodał.
Sędzia Maciej Nawacki, jako obrońca wskazał ponadto, że „pan sędzia Starosta jest beneficjentem obecnej władzy wykonawczej i bierze udział w nękaniu innych sędziów”. – Oskarżycie prywatny zajmuje się donosicielstwem w mediach społecznościowych i chwali się tym na Facebooku – dodał.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysław Radzik podkreślił, że sędzia Ł. miał kodeksowy obowiązek zająć stanowisko wobec kandydatury sędziego Starosty. A według sędziego Piotra Schaba, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych to postepowanie immunitetowe jest akcją o charakterze politycznym.
Zobacz w LEX: Dekryminalizacja zniesławienia. Analiza krytyczna > >
SN uchyla immunitet
26 listopada br. na posiedzeniu Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego sędzia sprawozdawca Paweł Wojciechowski podjął uchwałę uchylającą immunitet sędziemu Zbigniewowi Ł. i zezwolił na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej tego sędziego, nie przesądzając o jego winie.
- Słowa o donoszeniu wypowiedziane na posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa przez sędziego Ł. mogły w oczach opinii publicznej go poniżyć i podważyć zaufanie do sędziego Bartłomieja Starosty, jako kandydata na urząd – stwierdził sędzia Paweł Wojciechowski. – Przy zezwoleniu na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej bada się tylko uprawdopodobnienie popełnienia danego przestępstwa i nie przesądza się, czy dana osoba to przestępstwo popełniła. Nawet sędzia nie może liczyć na to, że ten immunitet nie zostanie mu uchylony.
- Wypowiedź sędziego Ł. zawiera ewidentnie elementy pomówienia sędziego o zachowania, które uniemożliwiają mu wykonywanie służby sędziowskiej. Gdyby przyjąć, że istotnie sędzia ma takie przymioty, o jakie go posądzono, to powinien przestać orzekać w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej. Swoboda wypowiedzi sędziego też podlega ograniczeniom, a tu granice swobody wypowiedzi mogły być przekroczone, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie dotyczyło to sfery orzeczniczej lecz głosowania nad wnioskiem o wyłączenie sędziego Ł., gdy sędzia działał we własnym interesie a nie w uzasadnionym interesie społecznym. Sam sędzia Ł. przyznał, że celowo użył tych obraźliwych określeń, cytując fragmenty Kodeksu honorowego Boziewicza nawiązujące do zdrady – oceniła sędzia Małgorzata Stanek z Sądu Apelacyjnego w Łodzi.
Od tej uchwały przysługuje odwołanie, które strony mogą złożyć w terminie siedmiu dni.
Uchwała Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 26 listopada 202024 r., sygn. akt I ZI 42/23.
Sprawdź w LEX: Sygnaliści zewnętrzni a odpowiedzialność za zniesławienie > >
Cena promocyjna: 75.6 zł
|Cena regularna: 84 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 58.8 zł