Udzielanie pożyczek pod umowy sprzedaży nieruchomości jest bardzo rozpowszechnione w Poznaniu. Zajmują się nimi wydziały gospodarcze i karne sądów, badając, czy nie doszło do nadużycia prawa i lichwy.
Zabezpieczenie długu drugą umową
Prowadzący lombard w Poznaniu Sebastian M. zażądał od państwa Krystyny i Damiana W. oraz ich wnuka złożenia oświadczenia woli w postaci przeniesienia własności 54 metrowego mieszkania. Roszczenie Sebastiana M. wynikało z umowy pożyczki udzielonej przedsiębiorcy z Kołobrzegu - Damianowi W. Pożyczka wynosiła 35 tys. złotych z 20 procentowymi odsetkami miesięcznymi. Natomiast zabezpieczeniem jej był wspomniany lokal wraz z prawem do gruntu. Kontrahenci zawarli 17 stycznia 2006 roku także drugą umowę - przedwstępną sprzedaży lokalu. Warto zaznaczyć, że termin spłaty długu upływał 30 grudnia 2006 roku. Dług do tej pory nie został zwrócony, choć – jak twierdzą pozwani proponowali wręczyć Sebastianowi M. 100 tys. złotych, ale ten odmówił żądając mieszkania, którego wartość szacuje się na ok.199 tys. zł.
Nie było wyzysku
Sebastian S. w pierwszej instancji sprawę przegrał. Sąd orzekł, że umowa przedwstępna sprzedaży mieszkania była czynnością pozorną i jako taka z mocy prawa jest nieważna (art. 83 par.1 kc.). Sąd II instancji natomiast zmienił wyrok i stwierdził, że nie ma pozorności umowy sprzedaży. Jest to umowa pożyczki z zabezpieczeniem w postaci umowy przedwstępnej, która odpowiada swobodzie kontraktowej. Sąd stwierdził także, że nie ma tu zastosowania przepis o wyzysku – art.388 kc.
Kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie złożyli pozwani. Wnosili oni o uznanie, ze umowa pożyczki i przedwstępna była nieważna z mocy prawa, gdyż naruszała zasady współżycia społecznego, a określone w niej odsetki stanowiły praktyki lichwiarskie. Adwokat powodów Jacek Stokłosa dowodził przed SN, że wartość mieszkania znacząco przewyższała wartość długu. A ponadto umowa przedwstępna nie może zabezpieczać pożyczki.
Nadzabezpieczenie pożyczki
Sąd Najwyższy 11 listopada br. częściowo przychylił się do argumentów państwa W. i ich adwokata. Uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Sędzia sprawozdawca Anna Kozłowska zaznaczyła, ze SN nie podziela poglądu, ze w tej sprawie naruszono art. 83 kc. W okolicznościach sprawy nie ma podstaw, aby przyjąć, że umowa przedwstępna zabezpieczająca umowę pożyczki jest pozorna.
- To są rzeczywiście dwie umowy – mówiła sędzia Kozłowska. – Forma zabezpieczenia umowy pożyczki w postaci umowy przedwstępnej, jest dopuszczalna. W razie niespełnienia świadczenia dojdzie do realizacji roszczenia, zabezpieczonego notarialnie, jak w tym wypadku. Na gruncie art. 353 (1) kc. nie ma przeszkód, aby taką umowę w ramach swobody umów wykreować.
SN stwierdził, że należy rozważyć jednak, czy nie doszło do „nadzabezpieczenia” i jego skutki. Chodzi o brak proporcji między sumą pożyczki a wartością prawa, która miałaby być przeniesiona na powoda. Warto brać pod uwagę także datę zawarcia umów pożyczki – styczeń 2006 roku. Nieco później – w lutym 2006 r. weszły w życie przepisy zakazujące stosowania odsetek wyższych niż maksymalne. W takim wypadku umowy są bezskuteczne, ponad wysokość odsetek maksymalnych. Powodowi należałoby się zwrot kapitału wraz z odsetkami według czterokrotnej wysokości stopy kredytu określanej przez NBP w danym okresie. Trzeba porównać, jaka kwota podlegałaby zwrotowi i ile jest warte mieszkanie. Należy ocenić, czy nie ma dysproporcji świadczeń, czy nie zachodzi do naruszenia zasad współżycia społecznego.
Sygnatura akt II CSK 690/10
SN: pułapka zastawiona przez lombard
Państwo W. wpadli w pułapkę pożyczkową, oprocentowaną na 20 proc. miesięcznie. Zabezpieczyli pożyczkę umową sprzedaży mieszkania i teraz mogą je utracić. Wierzyciel nie chce pieniędzy, tylko żąda nieruchomości. SN dopatrzył się w tej sprawie naruszenia zasad współżycia społecznego i odesłał do ponownego rozpatrzenia, aby sąd apelacyjny zbadał, czy umowa była ważna.