Sprawa jest nietypowa i ciągnie się od grudnia 1999 r., gdy spadkobiercy hetmana Jana Branickiego złożyli pozew w sądzie o wydanie im archiwum należącego do Anny Potockiej Ksawerowej Branickiej.
Jan Ksawery Branicki został w 1735 r. hetmanem polnym, a w 1752 r. objął funkcję hetmana wielkiego koronnego. Dokumenty związane z majątkiem Wilanów, odebrane rodzinie na podstawie reformy rolnej i dekretu PKWN w 1945 r., znajdują się Archiwum Głównym Akt Dawnych. Archiwalia nie zostały ujęte w protokole przejęcia.
Zawieszenie wymiaru sprawiedliwości
Sąd I instancji w tej sprawie orzekał kilka razy. W 2008 r. sąd po raz pierwszy oddalił powództwo. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił ten wyrok, gdyż nie doszło do przedawnienia roszczenia. Dlatego, że zachodziła przesłanka zawieszenia wymiaru sprawiedliwości i wskazał, że to zawieszenie trwało do 31 grudnia 1989 r.. Wtedy zmieniono postanowienie Konstytucji z 1952 r. w art. 1 zapisano, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Wskazał też sąd na domniemania wynikające z posiadania z art. 341 kc.
Czytaj te: Nie będzie odszkodowania za utracone rękopisy z Wilanowa>>
Po ponownym rozpoznaniu Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok częściowy 1 lipca 2015 r. i stwierdził, że jest związany orzeczeniem sądu II instancji, zaś wnioski dowodowe oddalił. Zmierzały one do wykazania, że nie doszło do zawiedzenia wymiaru sprawiedliwości i przedawnienia nie było.
W toku postępowania pojawił się problem, czy dokumenty mają charakter prywatny, czy publiczny. W tym zakresie przeprowadzono dowód z opinii biegłego, który uznał, że w zdecydowanej części są to są dokumenty prywatne.
Sąd stwierdził, że dokumenty zwiazane z działalnościa publiczną są prywatną własnością. W dacie przejmowania majątku, ich właścicielem był Adam Branicki.
Nie można było odebrać archiwów
Sąd I instancji stwierdził, że rozporządzenie z 1952 r. w sprawie zasobów państwowych narruszało art. 99 konstytucji marcowej, do którego odwoływał się dekret PKWN. A zatem nie można było znieść wasności lub jej ograniczyć bez regulacji ustawowej.
Z tym orzeczeniem nie zgadzał się prokurator Prokuratury Apelacyjnej jak i skarb państwa. Wniesiono apleację. Sąd II instancji 15 listopada 2016 r. ją oddalił. Podzielił stanowisko, że podstawą do nabycia archiwaliów przez SP nie moze być dekret z 7 lutego 1919 r. o organizacji archowów państowych i opiece nad archiwaliami.
Sąd uznał, że zbiór datowany na 1528 r. obejmujacy około 2 tys. dokumentów musi zostać wydany rodzinie spadkodawcy.
Skarga kasacyjna skarbu państwa
W imieniu skarbu państwa skargę do SN wniosła Prokuratoria Generalna RP, twierdząc, ze nie doszło do zawieszenia wymiaru sprawiedliwości. A także, że archiwum nie nalezy do osób prywatnych, tylko do państwa.
- Dokumenty wytworzono w zwiazku z pełnieniem funkcji publicznych, gdyż hetman Wielki Koronny był funkcją państwową - przekonywała Sąd Najwyższy radca Justyna Majewska.
Pełnomocnik rodziny Branickich, adwokat Andrzej Wąsowski państwo powinno wydać majątek ruchomy, który nacjonalizacji nie podlegał. - Niektóre dokumenty były kupowane przez Branickich, i nawet Traktat Ryski ( pokojowy między Polską a Rosją i Ukrainą, podpisany 18 marca 1921 r. ) zwrócił rodzinie zarekwirowane dokumenty - mówił adw. Wąsowski.
SN odroczył ogłoszenie wyroku na 31 stycznia br.
Sygnatura akt I CSK 195/17