Sprawa ta jest wyjątkowa i ma duże znaczenie dla praktyki. W październiku 2009 r. w Urzędzie Stanu Cywilnego w Krakowie Krzysztof K. uznał za swoje dziecko Eryka K. Sąd orzekł na podstawie art. 58 kc, że czynność ta miała na celu obejście prawa tj. przysposobienia. Krzysztofowi K. zależało jedynie na nadaniu nazwiska chłopcu, o którym wiedział, że nie jest jego synem, co nie budziło wątpliwości stron.
Jedna ze spraw była osądzona
Powód Krzysztof K. wniósł żądanie ewentualne o ustalenie nieistnienia uznania dziecka. Według niego nie doszło do nawiązania stosunku prawnego ojcostwa między powodem a Erykiem K.
Sąd I instancji ustalił, że między tymi samymi stronami toczyło się uprzednio postepowanie sądowe, w którym powód domagał się ustalenia, że złożone przez niego oświadczenie o uznaniu Eryka K. jest bezskuteczne, ponieważ dziecko nie pochodziło od niego. W uprzednim postepowaniu powód domagał się także ustalenia, że skutecznie uchylił się od skutków ustalenia ojcostwa, ewentualnie - ustalanie, że oświadczenie o uznaniu ojcostwa jest nieważne.
Powołanie się na błąd
Powód twierdził, że składając oświadczenie o uznaniu ojcostwa był przekonany, że skutkiem tego będzie jedynie nadanie mu swego nazwiska. Nie miał woli uznania ojcostwa. Dodał też, że został podstępnie wprowadzony w błąd co do obejścia przepisów o przysposobieniu.
Powództwo w tej sprawie zostało oddalone przez Sąd Rejonowy w Krakowie w styczniu 2012 r. Uznał za niewiarygodne zeznania powoda, w których dowodził, że nie miał zamiaru uznawać ojcostwa Eryka K. Sąd ustalił, że powód kilkakrotnie stawiał się u urzędnika USC i prowadził z nim rozmowy na ten temat i podpisał protokół o uznaniu, w którym przyznał, że zrozumiał różnicę między uznaniem ojcostwa a przysposobieniem. Sąd dał wiarę pozwanej matce, że powód chciał i stworzył wspólną rodzinę i że miał świadomość skutków oświadczenia o uznaniu ojcostwa. Obecnie powód po rozstaniu z pozwaną próbuje uchylić się od zobowiązań.
Obejście ograniczeń czasowych
Sąd Rejonowy odrzucił pozew. Zestawiając dwie sprawy z tymi samymi stronami, Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że w obu roszczeniach chodzi o to samo. Powód dochodził tego samego skutku, choć powołał inną podstawę prawną. Uznanie ojcostwa jest oświadczeniem wiedzy, więc wykluczone było powództwo z art. 58 kc, który dotyczy oświadczenia woli.
Postanowienie sądu I instancji zaskarżył powód. Sąd Okręgowy uznał, że podważeniu skutków prawnych uznania ojcostwa służy powództwo o ustalenie bezskuteczności uznania. A te ze względu na pożądaną stabilność prawa ustawodawca przewidział czasowe ograniczenie. W istocie powód domagał się usunięcia z obrotu prawnego oświadczenia o uznaniu dziecka. Kwalifikacja prawna powołana przez powoda (art. 189 kc i 58 kc ) zmierzała do obejścia ograniczeń z art. 78 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - orzekł sąd. Według tego przepisu "mężczyzna, który uznał ojcostwo, może wytoczyć powództwo o ustalenie bezskuteczności uznania w terminie sześciu miesięcy od dnia, w którym dowiedział się, że dziecko od niego nie pochodzi."
Sąd Okręgowy podkreślił, że powód nie miał możliwości żądać nieważności uznania ojcostwa, lecz jedynie uznania bezskuteczności.
Skarga kasacyjna - oddalona
Powód złożył skargę kasacyjną zarzucając wyrokowi naruszenie art. 199 par. 1 pkt 2 z wz. art. 385 kpc ( odrzucenie pozwu). Żądał uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazanie do ponownego rozpoznania.
Prokurator krajowy Wojciech Kasztelan na rozprawie przed Sądem Najwyższym stwierdził, że problem uznania ojcostwa zamiast nadania nazwiska dziecku występuje rzadko, lecz jest ważny. Oczywista w tej sprawie jest tożsamość stron a także cel roszczenia - zakwestionowanie uznania ojcostwa. Dlatego słusznie sąd oddalił roszczenie.
Tego samego zdania był Sąd Najwyższy, który nie uznał racji skarżącego Krzysztofa K. Sędzia sprawozdawca Paweł Grzegorczyk zwrócił uwagę, że kodeks postępowania cywilnego w art. 189 kpc pozwala na wystąpienie z żądaniem ustalenia istnienia albo nieistnienia określonego stosunku prawnego, a nie określonego zdarzenia prawnego.
- Jeśli domagamy się ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, opartego na pewnym zdarzeniu prawnym, to nie zmienia to faktu, że jest to powództwo o ustalenie nieistnienia stosunku. W tej sprawie w dwóch postępowaniach powód domagał się nieistnienia stosunku prawnego ojcostwa. Z tym, że w pierwszej sprawie oparł żądanie na tym, że oświadczenie o uznaniu było nieważne, a w drugiej - na tym, że do uznania w ogóle nie doszło - wyjaśniał wyrok sędzia sprawozdawca Grzegorczyk. - Tego typu różnica w zakresie przesłanki ustalenia negatywnego nie ma znaczenia co do tożsamości roszczeń, gdyż w obu sprawach mieliśmy do czynienia z powództwem o ustalenie nieistnienia tego samego stosunku prawnego ojcostwa, a więc zachodziła powaga rzeczy osądzonej - zaznaczył SN.
Sygnatura akt III CSK 196/16, wyrok z 12 maja 2017 r.