Liczba smartshopów w Polsce rosła w zastraszającym tempie. Zdaniem ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego w ciągu wakacji otworzono około 800 sklepów. Podczas ostatniej kontroli w wielu znaleziono specyfiki już wcześniej wycofane z handlu.
– To grupa podatników, która ciągle się powiększała – mówi Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy administracji podatkowej w resorcie finansów. Z kolei Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości, stwierdził, że liczba smartshopów z 200 przed wakacjami do końca lata urosła do 1000.
W trakcie ostatniej, wrześniowej kontroli w smartshopach inspektorzy UKS znaleźli środki, które już wcześniej zostały zakazane i wycofane z handlu. Ale odnaleźli też specyfiki, które sprzedawano w sklepach poza ewidencją.
UKS zaczęły nękać sklepy z dopalaczami w styczniu 2009 r. Potem jeszcze raz we wrześniu 2009 r. oraz w czerwcu i wrześniu 2010 r.
Źródło: Gazeta Prawna
Służby skarbowe także walczą z dopalaczami
Handel dopalaczami to świetny biznes. Z analiz urzędów kontroli skarbowej wynika, że w czerwcu 2010 r. zlokalizowano 516 punktów sprzedaży, we wrześniu 2010 r. 849 punktów. Dla służb skarbowych handlarze są grupą podwyższonego ryzyka.