Projekt trafił właśnie do uzgodnień. Ministerstwo podkreśla, że to konsekwencja wejścia w życie z dniem 2  kwietnia 2021 r. nowelizacji przepisu art. 115 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. z 2021 r. poz. 154), wprowadzonej ustawą z dnia 30 marca 2021 r. o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie ze znowelizowanym brzmieniem regulacja przewiduje wydłużenie (w stosunku do przepisu poprzednio obowiązującego) z 3 do 6 lat okresu na wniesienie skargi nadzwyczajnej od prawomocnych orzeczeń kończących postępowanie w sprawach, które uprawomocniły się po dniu 17 października 1997 r. 

Chodzi o akta kategorii B, które po upływie okresu przechowywania w sądzie podlegają zniszczeniu. Okresy przechowywania w sądach takich akt spraw niestanowiących materiałów archiwalnych – w zależności od rodzaju spraw – wynoszą zaś od 3 do 50 lat. - To w przypadku najkrótszych okresów przechowywania powoduje, że akta winny zostać przekazane do zniszczenia jeszcze przed upływem przedłużonego o 3 lata terminu na skorzystanie z możliwości wniesienia skargi nadzwyczajnej. Zapewnienie możliwości skutecznego wniesienia skargi nadzwyczajnej w sprawach objętych regulacją wskazanego przepisu przejściowego przez uprawnione podmioty – Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich – a następnie rozpoznania sprawy przez Sąd Najwyższy wiąże się, co do zasady, z koniecznością dysponowania aktami postępowań prowadzonych przez sądy powszechne - uzasadnia resort. 

Czytaj: Skarga nadzwyczajna topi sądowe archiwa​>>

Dłużej wszystkie akta spraw, poza wykroczeniami

Ministerstwo w uzasadnieniu wyjaśnia też, że proponuje wydłużenie przechowywania akt... wszystkich spraw, których termin przechowywania upływałby przed dniem 3 kwietnia 2024 r., bez wprowadzania ograniczenia wskazującego, że dotyczy to jedynie tych spraw, w których możliwe jest wywiedzenie skargi nadzwyczajnej. Jedynym ograniczeniem są akta spraw o wykroczenia i wykroczenia skarbowe, bo w tym przypadku skarga nadzwyczajna nie jest dopuszczalna. 

- Wydaje się, że przy uwzględnieniu dopuszczalności skorzystania z tego środka w bardzo szerokim zakresie obejmującym wszystkie prawomocne orzeczenia kończące postępowanie w sprawie (z ograniczeniami wynikającymi z art. 90 ustawy o Sądzie Najwyższym) oraz mając na względzie procedurę brakowania akt sądowych, która wymagałaby znacznego nakładu pracy właściwej komisji do przeprowadzenia czynności związanych z brakowaniem akt polegającej na wnikliwej analizie wszystkich akt spraw podlegających brakowaniu na ogólnych zasadach i wyodrębnienia z nich tych, w których dopuszczalne jest wniesienie skargi nadzwyczajnej – bardziej racjonalne i ekonomicznie uzasadnione pozostaje czasowe wstrzymanie brakowania wszelkich akt spraw sądowych - dodano. 

 

Sądy toną... w papierze 

Jak wygląda to z punktu widzenia sądów, Prawo.pl już kilkukrotnie pisało. Problem tkwi m.in. w tym, że chodzi o dużą liczbę spraw, w których dokumentacja w normalnej sytuacji byłaby niszczona po 10 lub 20 latach - różne sprawy cywilne, sprawy o zapłatę i liczne choć drobniejsze sprawy karnych. - Taki przeciętny polski sąd wytwarza rocznie ok. 500 metrów bieżących akt, a przechowuje od 5 do 10 km, największe nawet do 15 km akt. Generalnie nie mamy już miejsca na akta, rzadko który sąd jeszcze je ma. Archiwiści muszą przyjąć z wydziałów bieżącą dokumentacje, a nie mają gdzie jej wcisnąć - mówił portalowi jeden z sądowych archiwistów. Skutek - sądy szukają nowych pomieszczeń, jak nie u siebie, to za pieniądze wynajmują przestrzeń.    

Larum nie tak dawno podniósł Krajowy Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Ad Rem, bo równocześnie w związku z oszczędnościami w sądach następuje też cięcie etatów w archiwach. - Bezduszne i nierealne wskaźniki etatyzacji doprowadziły w praktyce do zabierania etatów po odchodzących na emeryturę pracownikach, nawet jeśli był nim archiwista. I tu zaczyna się kolejny problem, bo ktoś musi to robić, więc szuka się osoby, która zajmie się archiwizacją, a że warunki są jakie są, są to zazwyczaj osoby bez odpowiedniego wykształcenia, ktoś z przypadku komu np. „wrzuca” się to jako dodatkowe obowiązki - mówiła Justyna Przybylska, przewodnicząca Prezydium związku. 

Czytaj: Ponad 300 skarg nadzwyczajnych w trzy lata - prezydent i Senat chcą wydłużenia czasu na stare sprawy>>

W Polsce jest 377 sądów, zgodnie ze statystykami Ad Remu archiwa najmniejszych mają około 1000 metrów bieżących akt, a największe międzyzakładowe archiwa sądowe mają nawet ponad 20 tys. metrów bieżących akt. Przeciętny sąd rejonowy przechowuje około 5000 metrów bieżących akt. Zakładając przeciętną ilość dokumentacji w każdym archiwum sądowym na 5000 metrów bieżących wychodzi - 1 885 000 metrów bieżących w skali kraju. A co roku do polskich sądów wpływa ok. 14-16 mln spraw.

-  Zazwyczaj zakłada się dla nich osobne akta, które po zakończeniu należy oczywiście przechowywać. Czyli zablokowanie niszczenia dokumentacji przez 5 lat daje nam w skali kraju około 75 mln dodatkowych akt, które należy gdzieś przechować.  W chwili obecnej niszczone są akta spraw sprzed 1997 r., bo taka jest granica wnoszenia skargi nadzwyczajnej. Nie możemy natomiast niszczyć akt sprawy karnych i cywilnych z ostatnich 20 lat. Skarga nadzwyczajna nie dotyczy też spraw wykroczeniowych - czyli w tym zakresie nie ma problemu, ale tych akt jest mało w porównaniu z tym co zostaje. Obrazowo - w tym roku, w naszym sądzie zniszczymy 75 metrów bieżących akt, a zbierzemy z wydziałów... 500 - dodawał jeden z archiwistów.