Rozmówcy Prawo.pl nieoficjalnie przyznają, że polecenia wyliczenia tego, co sędziowie i referendarze powinni dostać, by wyrównać im różnice w wynagrodzeniu trafiły do apelacji. Księgowe miały na to czas do 16 listopada, liczono etapami od stycznia do października oraz za listopad i grudzień.

- W naszym sądzie jeszcze nie pojawiły się informacje, kiedy ewentualnie będą wypłacane wyrównania, w innych sądach mówi się, że zaraz po Nowym Roku. Chodzi oczywiście o wyrównanie za 2023 r. - mówi Prawo.pl jeden z sędziów.

Jak dowiedziało się Prawo.pl różnice w wynagrodzeniach przeliczano też w prokuraturach, a do Ministerstwa Finansów poszło pismo o uruchomienie środków na wyrównanie.

Czytaj: TK: Wynagrodzenia sędziów niezgodne z Konstytucją >>

TK: Wynagrodzenia ustalane okołobudżetówką niezgodne z Konstytucją

Tu warto przypomnieć, że 8 listopada br. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustalanie ustawą okołobudżetową na 2023 r. podstawy wynagrodzenia sędziów narusza gwarancję niezawisłości sędziowskiej i godności sprawowania urzędu. Chodzi o to, że w "budżetówce" na obecny rok po raz trzeci z rzędu ustalono podstawę do wyliczania wynagrodzeń sędziów, prokuratorów i powiązanych z ich płacami zawodów (np. referendarzy) nie tak, jak to wynika z Prawa o ustroju sądów powszechnych czy Prawa o prokuraturze.  Taką podstawą - w myśl ustaw ustrojowych - ma być  przeciętne wynagrodzenie w II kwartale roku poprzedniego, ogłaszane w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - czyli 6156,25 zł. Tymczasem w ustawie okołobudżetowej na 2023 r. wskazano - 5444,42 zł.

Podobne rozwiązanie planowana jest na 2024 r. - w projekcie okołobudżetówki znowu zaproponowano stałą kwotę 6114,08 zł, gdy tymczasem zgodnie z ustawami ustrojowymi powinno to być już 7005,76 zł. Zresztą zaczęło się już w 2021 roku, kiedy to z powodu pandemii wynagrodzenia sędziów i prokuratorów zostały utrzymane na poziomie z 2020 roku. Z kolei w 2022 r. wynagrodzenie wyliczono na podstawie II kwartału, ale... 2020 roku, a nie 2021 r.

Tymczasem w sądach są już setki powództw - prokuratorskich (we wrześniu było ich ponad 700), sędziowskich i referendarzy dotyczących wypłaty należnego wynagrodzenia, w związku z uregulowaniem jego podstawy w ustawie okołobudżetowej. Co więcej, sądy wydają już w tych sprawach prawomocne wyroki - powołują się przy tym i na Konstytucję, i na poprzedni wyrok TK, który wskazywał, że nawet w trudnej sytuacji budżetu państwa wynagrodzenia sędziów powinny być bardziej chronione niż wynagrodzenia wszystkich innych funkcjonariuszy i pracowników sfery budżetowej. Sądy dostrzegają, że przesłanką do "zamrożenia" mogła być pandemia, ale w kolejnych latach - 2022 i 2023, nie było już ku temu uzasadnienia. Tylko w Poznaniu we wrześniu br. zapadło 7 wyroków uwzględniających powództwa prokuratorów, dotyczących wypłaty należnego wynagrodzenia w związku z niekonstytucyjnym zamrożeniem mechanizmu ich waloryzacji w 2022 roku.

Kolejne wyroki na korzyść referendarzy i sędziów zapadły już po wyroku TK i dotyczyły już 2023 r.

 

Co orzekł TK?   

Sprawozdawca, sędzia Rafał Wojciechowski w ustnych motywach przypomniał, że celem art. 178 ust. 2 Konstytucji ma być stworzenie takiego mechanizmu wynagradzania sędziów, który uwolniłby ich od niepewności co do wysokości przyszłych dochodów i uniemożliwiałby jakiekolwiek manipulacje w stosunku do nich. - Tymczasem wynagrodzenia sędziów w ostatnich latach kształtowane są przez ustawodawcę w sposób całkowicie uznaniowy zarówno co do zasad ich ustalania jak i tempa wzrostu. Taka uznaniowość nie powinna mieć miejsca w stosunku do wynagrodzeń sędziowskich - mówił.

Sędzia wskazał, że Trybunał uznał również, że w obliczu potencjalnie trudnej sytuacji budżetowej, zgodnie z warunkami brzegowymi zdefiniowanymi w wyroku K1/12 TK (wyrok dotyczący zamrożenia sędziowskich wynagrodzeń z 2012 r.), tym bardziej konieczne jest zapewnienie szczególnej ochrony wynagrodzeń sędziowskich. - O ile regulacja rozpatrywana w tamtej sprawie miała charakter incydentalny, o tyle przedmiot kontroli w niniejszej sprawie ma charakter systemowego usankcjonowania rozwiązania incydentalnego - dodał.

Czytaj też w LEX: Kinecka Lucyna, Maciejko Wojciech, Wpływ nowelizacji podatkowych z Polskiego Ładu na wynagrodzenia sędziów i prokuratorów >

Czytaj: W sądach już ponad 700 spraw dotyczących wynagrodzeń prokuratorów >>

Wskazał, że z uwagi na szczególną formę ustawy okołobudżetowej, która tak jak ustawa budżetowa obowiązuje przez rok budżetowy, nie można tej sprawy rozpatrywać bez kontekstu rozwiązań przyjętych w latach poprzednich. Sędzia dodał, że przepisy ustaw okołobudżetowych na lata 2021 - 2023 "w istocie stanowią nowe zasady ustalania podstawy zasadniczych wynagrodzeń sędziowskich".

Trybunał uznał również, że te przepisy nie tylko nie są spójne z rozwiązaniami zawartymi w Prawie o ustroju sądów powszechnych, ustawie o Sądzie Najwyższym i ustawie o statusie sędziów TK, ale nie są nawet spójne co do poziomu wzrostu wynagrodzeń oraz charakteru podstawy z analogicznymi przepisami ustaw okołobudżetowych na lata 2021-2022. - W ustawie okołobudżetowej na 2023 r. zrezygnowano z nawiązania do przeciętnego wynagrodzenia a podstawa została ustalona kwotowo. Ta uznaniowość nie zapewnia sędziom konstytucyjnych gwarancji co do wysokości ich przyszłych dochodów i nie chroni ich przez potencjalnymi manipulacjami ze strony ustawodawcy - podsumował. 

Warto również przypomnieć, że w marcu br. Sąd Rejonowy w Białymstoku wystąpił do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym "zamrażania" poprzez ustawę okołobudżetową wynagrodzeń polskich sędziów. TSUE ma ocenić, czy takie rozwiązanie nie narusza przepisów unijnych, zgodnie z którymi państwa członkowskie mają zapewnić skuteczną ochronę prawną czyli dostęp do niezawisłego i bezstronnego sądu.