3 lutego br. dwa projekty regulujące status sędziów, powołanych po 2018 r., a przygotowane przez Komisję Kodyfikacyjną Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, trafiły do konsultacji wewnątrzresortowych. Jeden zakłada rozwiązanie tej kwestii ustawą - ma ona potwierdzić, że akty powołania tych sędziów, ze względu na udział w procesie tzw. neo-KRS, są nieskuteczne, drugi - poprzez weryfikację przed nową KRS, w skład której wejdą sędziowie powołani przez sędziów, nie przez Sejm. W pierwszej wersji ma to potrwać do 2027 r., w drugiej do 2029 r. Komisja Kodyfikacyjna swój projekt miała gotowy już we wrześniu. Tamten dokument opierał się na założeniu, że uchwały KRS, ukształtowanej na podstawie nowelizacji z grudnia 2017 r., są pozbawione mocy prawnej, bo tzw. neo-KRS, w związku z tym, że jej członków/sędziów powołuje Sejm, nie jest organem konstytucyjnym. To z kolei oznacza, że nie było wniosków KRS o powołanie poszczególnych sędziów do określonych sądów. W międzyczasie swoją opinię przygotowała Komisja Wenecka. Wskazała, że ustawą nie można unieważnić wszystkich nominacji sędziowskich dokonanych przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa, w danym przedziale czasowym. Podkreśliła równocześnie, że ani istniejące orzeczenia ETPCz i TSUE, ani decyzje polskiego Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie wywołują skutku w postaci unieważnienia ex tunc uchwał tzw. neo-KRS, co więcej - nie wpisuje się to w koncepcję praworządności.
Czytaj: Status sędziów powołanych po 2018 r. - projekty do konsultacji wewnątrzresortowych>>
Co istotne, żaden z dwóch proponowanych wariantów nie będzie stawiał dodatkowych wymagań wobec liczącej około 1700 osób grupy osób, które otrzymały powołanie po odbyciu asesury. One z mocy ustawy mają mieć potwierdzony swój status (zgodnie z drugim projektem miałyby zostać hurtowo poddane weryfikacji potwierdzającej ten status).
Czytaj: Sędzia Markiewicz: Wkrótce dwa projekty ustawy dla sądów, do uchwalenia w lipcu>>
Uregulowanie statusu tzw. nowych sędziów - w dwa albo cztery lata>>
Po pierwsze, jak weryfikacja - to wszystkich
Zrzeszenie Sędziów „AEQUITAS” (w skład którego wchodzą m.in. sędziowie powołani po 2018 r.) podkreśla w stanowisku przesłanym Prawo.pl, że wbrew stanowisku Komisji Kodyfikacyjnej nie ma żadnej różnicy pomiędzy sytuacją asesorów sądowych, którzy stawali przed obecną Krajową Radą Sądownictwa, bo nie było innej możliwości, a pozostałymi prawnikami z innych zawodów czy sędziami, którzy także stawali przed tą samą co asesorzy sądowi Krajową Radą Sądownictwa.
- Jak również nie ma różnicy z sędziami, którzy stawali także przed tą samą Krajową Radą Sądownictwa w celu uzyskania możliwości przedłużenia orzekania po osiągnięciu wieku uprawniającego do przejścia w stan spoczynku. Represje, które mają dotyczyć tylko sędziów, którzy awansowali lub przyszli do sądów z innych zawodów prawniczych jednoznacznie wskazują na chęć zwolnienia etatów w sądach wyższych instancji w celu obsadzenia ich tymi sędziami, którzy - czując się związani uchwałami stowarzyszeń sędziowskich, nawołującymi do powstrzymania się od awansów lub z obawy przed ostracyzmem środowiska – nie zdecydowali się na udział w konkursach. Ponadto nie można mieć pretensji do sędziów o pełnienie funkcji w sądach, gdyż sąd nie może działać bez prezesów, wiceprezesów, wizytatorów, czy przewodniczących wydziału. Wszystkie te osoby realizują zadania ściśle określone w ustawie ustrojowej sądownictwa powszechnego i bez nich sądy nie są w stanie funkcjonować. Natomiast jeśli jakiś sędzia w związku z pełnieniem tych funkcji dopuścił się uchybienia godności urzędu, to od tego jest postępowanie dyscyplinarne, a nie „cofanie” nominacji grupie ponad tysiąca sędziów - wskazano.
Zobacz w LEX: Prerogatywa prezydencka jako przedmiot dyskursu prawniczego >
Usunięcie sędziów spoza zawodu niezgodne z Konstytucją
Członkowie Zrzeszenia dodają, że propozycja Komisji Kodyfikacyjnej pozostawienia sędziów nominowanych od 2018 r. na dotychczasowych stanowiskach w ramach delegacji, pozostaje w kolizji z opinią Komisji Weneckiej z dnia 14 października 2024 r., gdyż delegacja nie może być z mocy ustawy, tylko za zgodą sędziego, a ponadto delegowanie sędziego zgodnie z orzecznictwem TSUE może naruszać art. 6 ust. 1 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, albowiem sędzia delegowany jako zależny od decyzji władzy wykonawczej może budzić uzasadnione wątpliwości co do jego niezależności i niezawisłości, zwłaszcza gdy orzeka w sprawach karnych (wyrok z 16.11.2021 r., C-748/19-C-754/19) - czytamy.
- Podobnie niedopuszczalne jest wydalenie ze służby sędziów, którzy przyszli do sądów z innych zawodów prawniczych, bo narusza to zasadę nieusuwalności sędziego zagwarantowaną w art. 180 ust. 1 Konstytucji RP. Twierdzenie, że osoby te nigdy nie nabyły statusu sędziów jest co najmniej nadużyciem, gdyż każda osoba, która otrzymała nominację sędziowską od prezydenta jest sędzią, co jasno wynika z art. 179 Konstytucji. Wielokrotnie zwracały na to uwagę zarówno europejskie trybunały, jak i Komisja Wenecka w opinii z 14 października 2024 r. Co więcej, nie ma w Polsce organu, który byłby władny cofnąć taką nominację, a z orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego (orzeczenia m.in. I OSK 1870/12, I OSK 1879/12, I OSK 1881/12, I OSK 1885/12, I OSK 1888/12) jasno wynika, że decyzja o nominacji sędziowskiej lub jej braku jest prerogatywą prezydencką, od której nie służy żaden środek odwoławczy i w konsekwencji jej skutki nie mogą zostać zniweczone mocą zwykłej ustawy. A nawet gdyby została uchwalona ustawa, pozwalająca podważać i uchylać decyzje prezydenta – co jest całkowitą abstrakcją – to mogłaby znaleźć zastosowanie tylko do decyzji prezydenta podjętych po wejściu w życie tej ustawy, gdyż prawo nie może działać wstecz, bo jest to sprzeczne z fundamentalnymi zasadami wyrażonymi w Konstytucji RP - wskazują.
Sędziowie dodają, że od wielu lat środowiska akademickie, adwokackie czy radcowskie podnosiły zarzut dyskryminacji w czasie konkursów na stanowiska sędziowskie, gdyż twierdzono, że z reguły w konkursach, w których przedstawiciele innych zawodów prawniczych stają do konkursu z sędziami, to wygrywają sędziowie z argumentacją, że mają większe doświadczenie w tej pracy. - A kiedy wreszcie osoby te uzyskały realną możliwość uzyskania nominacji sędziowskiej, to propozycja Komisji Kodyfikacyjnej „wyrzuca” ich z zawodu sędziowskiego z absolutnie błędną argumentacją, że statusu sędziów nigdy nie uzyskali.
Zupełnie niezrozumiałe jest nieustanne powtarzanie w dyskursie publicznym, że sędziowie sądów powszechnych nominowani od 2018 r. nie mają statusu sędziów, w sytuacji gdy zarówno ETPCz, TSUE, Sąd Najwyższy w uchwale z 23 stycznia 2020r. (BSA I-4110-1/20), jak i Komisja Wenecka w opinii z 14 października 2024 r. podkreślają, że osoby te mają status sędziów, a tylko z uwagi na fakt udziału w ich konkursie Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej na podstawie ustawy z 8 grudnia 2017 r. w połączeniu z konkretnymi okolicznościami prowadzonej przez danego sędziego sprawy i nominacji danego sędziego, jego niezawisłość może (ale nie musi) budzić wątpliwości - zaznaczają sędziowie.
Zobacz w LEX: Omówienie do uchwały SN z dnia 23 stycznia 2020 r., BSA I-4110-1/20 >
Dodają, że całkowicie niezgodne z prawem jest założenie polegające na uchyleniu wszystkich - jak wskazano - prawomocnych już uchwał Krajowej Rady Sądownictwa. - Co więcej, także Komisja Wenecka w opinii z 14 października 2024 r. wskazała, że prawomocne już uchwały Krajowej Rady Sądownictwa obowiązują i nie ma podstaw do ich podważenia. Wszystkie rozwiązania zaproponowane przez Komisję Kodyfikacyjną absolutnie nie mają na celu naprawy sytuacji wymiaru sprawiedliwości w związku z nominacjami sędziów od 2018 r., tylko zmierzają do usunięcia osób, które przyszły z innych zawodów prawniczych i cofnięcia awansów sędziom, którzy zdecydowali się na awans od 2018 r., a konsekwencją ma być wymiana sędziów na tych, którzy zgłoszą się do konkursów - zaznaczono w stanowisku.
"Nowi" rozpoznali 12 mln spraw
Zrzeszenie Sędziów odnosi się też do informacji o kilkuset skargach w europejskich trybunałach w związku z prowadzeniem procesów przez sędziów nominowanych od 2018 r. i o konieczności wypłaty z tego tytułu łącznie kwoty 3,5 miliona złotych (po 10 000 euro dla każdego skarżącego). - Wszystkie te skargi dotyczą orzeczeń Sądu Najwyższego i nie zostały zasądzone przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, tylko przedstawiciele Polski zawarli na taką kwotę ugody, a zatem nie jest pewne czy Trybunał w ogóle takie kwoty by zasądził. Ponadto o wiele więcej skarg na Polskę dotyczy przewlekłości postępowań przed polskimi sądami i przedłużanych tymczasowych aresztowań. Tymczasem sędziowie sądów powszechnych nominowani od 2018 r. rozpoznali łącznie 12 milionów spraw, co jest niewątpliwie ich wielkim wkładem w przyśpieszenie działania wymiaru sprawiedliwości - czytamy w stanowisku.
Jak dodano, "wnioski o przeprowadzenie tzw. testu niezawisłości sędziów czy o ich wyłączenie tylko z uwagi na fakt odebrania przez nich nominacji sędziowskiej po 2018 r. są rzadkością i zdarzają się naprawdę sporadycznie".
Cena promocyjna: 94.06 zł
|Cena regularna: 99 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 84.16 zł
Sędziowie uzależnieni od świata polityki?
W ocenie sędziów (powołanych po 2018 r. ), czerpiąc z przeszłości, czyli z wielokrotnie orzekanej niekonstytucyjności przepisów ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ze stosowanych wówczas rozwiązań w postaci wyłącznie nowelizacji przepisów ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i to ze skutkiem na przyszłość (a nie wstecz), bez podważania statusu sędziów, ważności wydanych przez nich orzeczeń i bez cofania sędziów na poprzednie stanowiska czy w ogóle usuwania ich z zawodu - należałoby sanować wszystkie nominacje od 2018 r., uchwalając rozwiązania wyłącznie na przyszłość.
- W przeciwnym wypadku, jedynym celem, jaki zostanie osiągnięty proponowanymi projektami ustaw będzie likwidacja w polskim porządku prawnym zawartej w art. 180 ust. 1 Konstytucji RP zasady nieusuwalności sędziów. Jednak wówczas po każdych wyborach parlamentarnych będzie ryzyko usunięcia grupy sędziów, a sędziowie zostaną całkowicie uzależnieni od świata polityki, co będzie początkiem końca wymiaru sprawiedliwości ukształtowanego w Konstytucji RP. Podkreślić należy, że po raz pierwszy w historii Polski władza wykonawcza dąży do przerzucenia na sędziów odpowiedzialności za działania władzy ustawodawczej w postaci uchwalenia przepisów ustawy z 8 grudnia 2017 r. nowelizującej ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, z czym sędziowie jako przedstawiciele władzy sądowniczej nie mieli nic wspólnego, tymczasem tylko oni mają ponieść tego konsekwencje - podsumowano.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.