Przyczyny sędziowskiego protestu to spór z rządem o wysokość  zarobków oraz niezadowalenie ze współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości w sprawie projektu ustawy o ustroju sądów powszechnych. Organizatorom protestu chodzi m.in. o to, że projekt został przyjęty przez rząd mimo sprzeciwu środowiska sędziowskiego. Nie podobają im się szczególnie dwa pomysły: oceny okresowe i powołanie menedżerów w sądach.
Akcja sędziów polegać ma na przeprowadzeniu dwóch tzw. dni bez wokandy, podczas których nie są wyznaczane rozprawy, a sędziowie zajmują się na przykład pisaniem uzasadnień do wyroków w swych gabinetach.
Akcja prokuratorów, którzy protestowali we wtorek i będą kontynuować swoją akcję w piątek 19 listopada, polega na niewykonywaniu zaplanowanych czynności procesowych, na przykład przesłuchań świadków. Zaplanowane uprzednio przez prokuratorów czynności nie odbywają się, w większości zostały już przełożone na inne terminy. Prokuratorzy jednak w te dni pracują, a wszelkie działania doraźne są realizowane, aby nie utrudniać pracy wymiaru sprawiedliwości. Prokuratorzy biorą też udział w wyznaczonych rozprawach sądowych, więc z powodu akcji nie powinien spaść z wokandy żaden z procesów.