Na wstępie adwokat Radosław Baszuk, pełnomocnik obwinionej złożył wniosek o odroczenie rozprawy do czasu rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy wątpliwości prawnych dotyczących statusu Izby Dyscyplinarnej zgodnie z kryteriami wskazanymi w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br.. Wniosek ten poparł też zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie Piotr Brodniak.

Rzecznik dyscyplinarny uznał, że należy poczekać na uchwałę pełnego składu Sądu Najwyższego, która będzie wiążąca dla innych składów. Niewłaściwie obsadzony sąd bowiem jest bezwzględną przesłanką nieważności wydanego orzeczenia. Jednak wniosek ten został oddalony.

Uchylenie aresztu

Obwiniona sędzia Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim uchyliła w sierpniu 2016 r. postanowienie Sądu Rejonowego w sprawie zastosowania tymczasowego aresztu wobec Mateusza P., który był podejrzany o dopuszczenie się innej czynności seksualnej. Polegało to na zaczepieniu kilkuletniej dziewczynki i proponowaniu jej pocałunku.

Czytaj: SN: Sędzia ukarana upomnieniem

Matka dziewczynki zawiadomiła policję. Podejrzany przesiedział 48 godzin w areszcie, a przy przesłuchaniu przez prokuratora okazało się, że jest intelektualnie niesprawny, nie umie czytać ani pisać. Prosił o ustanowienie "kuratora". W czasie rozmowy z prokuratorem nie miał obrońcy.

Sąd Rejonowy postanowił zastosować areszt tymczasowy, a z tym werdyktem nie zgodziła się sędzia Czubieniak, kontrolując postanowienie.

Sąd uniewinnia

W grudniu 2017 r. rzecznik dyscyplinarny przedstawił sędzi Czubieniak zarzut „oczywistego i rażącego” naruszenia prawa w zakresie uchylenia tymczasowego aresztowania.

Sąd dyscyplinarny I instancji uniewinnił sędzię Czubieniak od zarzucanego jej deliktu dyscyplinarnego, jednak od tej decyzji odwołał się rzecznik dyscyplinarny i Minister Sprawiedliwości. W marcu 2019 r. sprawę rozpoznawała nowa Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Zmieniła orzeczenie uniewinniające  i ukarała sędzię karą upomnienia.

 Był to pierwszy przypadek ukarania sędziego przez nową Izbę Dyscyplinarną za interpretację przepisu Sędzia Czubieniak odwołała się od wyroku Izby Dyscyplinarnej.

Od orzeczenia wydanego przez Sąd Najwyższy 22 marca 2019 r. odwołania złożyły też Krajowa Rada Sądownictwa oraz obrońcy.

Obrońcy: Izba to sąd specjalny

Jak stwierdził w mowie obrończej adwokat Jakub Wende, Izba Dyscyplinarna ma odrębny charakter od innych izb Sądu Najwyższego. W postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziów nie jest stosowana gwarancyjna zasada, wynikająca z art. 454 kpk tj. zasada ne peius. Stanowi ona, że sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego, który został uniewinniony w pierwszej instancji lub co do którego w pierwszej instancji umorzono postępowanie.

Taką zasadę stosuje się wobec oskarżonych o zbrodnie, ale nie wobec sędziów. Wynika to z art. 123 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Ustawę tę stosuje się do Izby Dyscyplinarnej SN. W art. 122 czytamy, że od wyroku sądu dyscyplinarnego drugiej instancji służy odwołanie do innego składu tego sądu, jeżeli wyrokiem tym obwinionemu wymierzono karę dyscyplinarną, pomimo wydanego wcześniej przez sąd pierwszej instancji wyroku uniewinniającego lub umarzającego postępowanie.

- Zachowana jest dwuinstancyjność, ale ona ma charakter poziomy - mówił adwokat. Wende. - Z kolei w związku z ograniczonym składem Izby ( 16 sędziów) ma ona charakter pozorny. A więc wydawane przez Izbę Dyscyplinarną orzeczenia reformatoryjne nie mają charakteru orzeczeń sądowych w rozumieniu konstytucyjnym i równocześnie zamknięta jest droga postępowania sądowego do kontroli instancyjnej - dodał. - Cechy Izby kwalifikują ją do kategorii sądów wyjątkowych, które funkcjonować mogą jedynie w stanie wojennym - podsumował adwokat.

Art. 175 Konstytucji nie przewiduje odrębnych sądów dyscyplinarnych. Wyjątkowo może w sprawach dyscyplinarnych orzekać Sąd Najwyższy. Co więcej - postępowania dyscyplinarne nie mogą być przedmiotem kasacji (art. 122 ustawy Pusp).

Winna, ale bez kary

Jak określił to sędzia sprawozdawca Paweł Zubert obwiniona "popełniła błąd w zakresie stosowania prawa", jednak stopień jego szkodliwości był "mniejszej wagi". - Uznaliśmy, że został popełniony błąd w zakresie stosowania prawa, który ma charakter oczywisty i rażący, z tym, że stopień szkodliwości ma charakter mniejszej wagi, stąd decyzja o odstąpienia od wymierzenia kary - uzasadniał wyrok sędzia Zubert.

Sąd dodał także, że gdyby pani sędzia oparła swe orzeczenie o art. 440 kpk, niezależnie od skutków uchylenia tymczasowego aresztowania, nie byłoby zarzutu rażącej obrazy prawa. Według tego przepisu, jeżeli utrzymanie orzeczenia w mocy byłoby rażąco niesprawiedliwe, podlega ono niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów zmianie na korzyść oskarżonego albo uchyleniu.

A zatem SN nie oceniał, czy obwiniona słusznie uchyliła areszt, lecz czy popełniła oczywisty błąd przy stosowaniu prawa. I odpowiedział na tę kwestię pozytywnie.

Co do zarzutu dotyczącego kompetencji składu orzekającego, to sędzia Zubert powołał się na uchwałę pełnego składu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2019 r. Stwierdzono w niej, że osoba powołana przez prezydenta RP do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego SN nie jest osobą nieuprawnioną do orzekania w rozumieniu art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k., a skład orzekający sądu, w którym zasiada taka osoba, nie jest sądem nienależycie obsadzonym ( sygn. II DSI 54/18)

Prawomocny wyrok Izby Dyscyplinarnej oznacza skazanie i wpisanie do akt sędziego tego faktu. 

Sprawa wzbudziła duże emocje. Sala sądowa była wypełniona publicznością, wśród której znaleźli się m.in: sędziowie zrzeszeni w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich "Iustitia", przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji, a także - prof. Ewa Łętowska, sędzia TK i NSA w stanie spoczynku, prof. Mirosław Wyrzykowski, sędzia TK w stanie spoczynku, rzecznik SN sędzia Michał Laskowski z Izby Karnej, sędzia Waldemar Żurek.

Sygnatura akt II DSS 2/18, wyrok z 21 listopada 2019 r.