O rozwiązaniu stosunku służbowego sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta rzecznik NSA poinformował w czwartek wieczorem, informując, że nie jest on już sędzią. 

Sędzia Sylwester Marciniak przypomniał, że wcześniej pojawiały się informacje, że Szmydt złoży oświadczenie o zrzeczeniu się urzędu za pośrednictwem ambasady białoruskiej w Polsce, czy też złoży w ambasadzie Polski na Białorusi.

- Przeczytał i opublikował ( zrzeczenie), więc dla nas jest to jednoznaczne stanowisko. Przyjmujemy to oświadczenie i w ten sposób przestaje on być sędzią - wyjaśnił sędzia Marciniak

Także w czwartek 9 maja br. Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet sędziego Tomasza Szmydta z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. – oświadczył sędzia Sylwester Marciniak, rzecznik Naczelnego Sądu Administracyjnego. I tego samego dnia w godzinach popołudniowych prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął, oświadczenie sędziego Tomasza Szmydta o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu.

Oznacza to, że Tomasz Szmydt przestał być sędzią.

Wcześniej, w  czwartek, 9 maja 2024 r., Sąd Dyscyplinarny Pierwszej Instancji NSA, po rozpoznaniu wniosku Prokuratora Prokuratury Krajowej w Warszawie złożonego 8 maja 2024 r. o wydanie uchwały zezwalającej na pociągnięcie byłego sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie, podjął uchwałę zezwalającą na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. 

Naczelny Sąd Administracyjny zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił b. sędziego z urzędu w czynnościach służbowych.

 Tomasz Szmydt, który poprosił w poniedziałek o azyl na Białorusi, został w 2018 r. zatrudniony w nowej Krajowej Radzie Sądownictwa jako szef Biura Prawnego. Posadę tę stracił latem 2019 r., gdy afera hejterska skierowana przeciwko sędziom sprzeciwiającym się zmianom w sądownictwie wyszła na jaw. Sędzia jest podejrzany o szpiegostwo ( art.130 kk ).

Jak stwierdził w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji, musiał opuścić Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie. Wśród spraw, którymi w WSA w Warszawie zajmował się Szmydt, były dotyczące np. odmowy wydania poświadczeń bezpieczeństwa w zakresie dostępu do informacji niejawnych.

Mazowiecki pion ds. przestępczości zorganizowanej PK od poniedziałku z urzędu prowadzi czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego wniosku o azyl polityczny na Białorusi. W środę poinformowano, że PK wszczęła w tej sprawie śledztwo. Postępowanie toczy się w oparciu o przepis kodeksu karnego mówiący o udziale w działalności obcego wywiadu i udzielania temu wywiadowi informacji mogących wyrządzić szkodę RP.

Wyjaśnienia szefowej KRS

Przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka wyjaśnia, że delegowanie Tomasza Szmydta do wykonywania czynności w Biurze Krajowej Rady Sądownictwa nie nastąpiło na wniosek ani z inicjatywy podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, ale ówczesnego Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa Leszka Mazura, który zwrócił się o delegowanie do Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego.

To decyzją Prezesa NSA z 30 lipca 2018 roku wówczas jeszcze sędzia Tomasz Szmydt delegowany został  1 września 2018 roku na czas nieokreślony do wykonywania czynności w Biurze Krajowej Rady Sądownictwa - twierdzi szefowa Rady.

Pawełczyk-Woicka przekonuje, że utrwalenie przez sędziego Arkadiusza Cichockiego rozmowy zawierającej udzielenie Przewodniczącemu KRS Leszkowi Mazurowi rekomendacji dla kandydatury sędziego Tomasza Szmydta do delegowania świadczy wyraźnie o istniejącej od początku intencji uwikłania ówczesnego kierownictwa resortu sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa w powiązania z osobą tego sędziego.

Pełnienie czynności przez Tomasza Szmydta w Biurze KRS trwało niespełna rok, do 28 sierpnia 2019 roku, kiedy to Prezes NSA odwołał sędziego z delegowania - dodała szefowa KRS.

Kim był w rzeczywistości Szmydt?

A w Sejmie premier Donald Tusk nawiązuje wydarzeń w związku z wybuchem „afery sędziego Szmydta, białoruskiego lub rosyjskiego agenta”. 

- Sędzia Szmydt nawet się już się nie kryje z bezpośrednim związkiem ze wschodnimi służbami. Sędzia Szmydt został wyznaczony przez PiS jako jeden z tych, którzy mieli rozmontować polski system prawa i zaatakować niezawisłych polskich sędziów – stwierdził premier .

Zobacz więcej: Dostęp sędziego do informacji niejawnych - rząd szykuje zmiany

Sędzia Szmydt ma postawione zarzuty dyscyplinarne, nie po raz pierwszy