Postanowienie to zaskarżył obecnie skazany D. G., który w piśmie z września 2021 r., podnosi m. in., że „jak chciałem zeznawać i uzupełnić zeznania na moją niewinność, to napisałem do Prokuratury Rejonowej w K. żeby dowieźć mnie, abym uzupełnił swoje zeznania, a także do poinformowaniu mojego obrońcy o terminie.”

Wniosek o wznowienie postępowania karnego

W dalszej części wniosku skarżący podaje, że w dniu dowiezienia go do prokuratury, na jego prośbę, obecna prokurator miała zadzwonić do wyznaczonego mu adwokata, który miał nie odebrać telefonu. Wówczas D. G. wniósł o przesłuchanie go w innym terminie w obecności wyznaczonego mu adwokata. Następnie został przetransportowany do aresztu, po czym niezwłocznie zadzwonił do swojego obrońcy, który zaprzeczył, aby został poinformowany pisemnie bądź telefonicznie o zaplanowanym terminie przesłuchania.

W dalszej części zażalenia, D. G. opisał szereg sytuacji dotyczących opieki nad jego małoletnim synem, o których chciał opowiedzieć w trakcie przesłuchania przez prokuratora, a które – w jego ocenie – przemawiają za jego niewinnością, a pokazują w negatywnym świetle jego konkubinę.

 W ślad za zażaleniem skazany nadesłał do Sądu Najwyższego pisma zatytułowane: „Uzupełnienie zażalenia dotyczące niewznowienia postępowania” datowane na 28 września 2021 r., „Wniosek” - o wyznaczenie adwokata z urzędu ".

Zażalenie do SN - bezprzedmiotowe

Jednak w październiku 2021 r. skazany został poinformowany, że jego wniosek jest bezprzedmiotowy, ponieważ postępowanie w tej sprawie nie zakończyło się, a dotyczy ono zażalenia wniesionego samodzielnie przez wnioskodawcę. Postanowienie to wydał jednoosobowo sędzia SN Marek Pietruszyński, któremu Izba Dyscyplinarna SN 23 września br. uchyliła immunitet.

Czytaj:  Izba Dyscyplinarna pozbawiła sędziego SN Marka Pietruszyńskiego immunitetu>>

W pismach uzupełniających zażalenie na postanowienie Sądu Najwyższego o odmowie przyjęcia wniosku o wznowienie postępowania, skazany wskazał m. in. na to, że w jego ocenie prowadząca postępowanie przygotowawcze prokuratura była stronnicza, ponieważ ukrywa składane przez niego dowody w postaci zdjęć i wyjaśnień, świadczące o jego niewinności, a także uniemożliwiała mu kontakt z jego obrońcą. Ponadto D. G. ponownie powołuje się na okoliczności świadczące – jego zdaniem – o znęcaniu się nad jego małoletnim synem przez konkubinę.

Sąd źle obsadzony - ponowne rozpoznanie

Sąd Najwyższy uznał, że należało odnieść się do pytania, czy wniesiony przez skazanego środek odwoławczy może skutkować uchyleniem zaskarżonego postanowienia i przekazaniem sprawy do ponownego procedowania, z uwagi na wydanie tego orzeczenia przez sąd nienależycie obsadzony.

Postanowieniem z 13 grudnia 2021 r. Sąd Najwyższy w Izbie Karnej, w następstwie rozpoznania zażalenia na postanowienie Sądu Najwyższego z  14 września 2021 r. o odmowie przyjęcia wniosku o wznowienie postępowania, postanowił o przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Najwyższemu.

Postanowienie uchylono ze względu na stwierdzenie zbiegu i spiętrzenia okoliczności, łącznie powodujących, że sędzia, który wydał to postanowienie musiał zostać uznany za niezdolnego do zapewnienia standardów niezawisłości i bezstronności, wymaganych przez przepisy art. 6 ust. 1 zd. pierwsze Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. A także na podstawie art. 47 zd. drugie Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej w rozumieniu, jakie nadano tym przepisom w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 r., w połączonych sprawach C-585/18, C-624/18 i C-625/18, a które to wymogi immanentnie powiązane są i zależą od okoliczności procedury nominacyjnej.

Komentarz: Dubois i Stępiński: Imperium neosędziów kontratakuje w Sądzie Najwyższym>>
 

Test niezawisłości TSUE

Sąd Najwyższy uznał, że kryteria sformułowane w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 r. ( tzw. test TSUE) winny być stosowane mutatis mutandis  do badania ukształtowania wszystkich bez wyjątku obowiązujących w danym państwie procedur nominacyjnych oraz wszystkich bez wyjątku organów, które biorą udział w procedurze nominacyjnej sędziów.  - Trzeba zweryfikować, czy organy te charakteryzują się dostatecznym przymiotem niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej i czy charakter danej procedury in concreto daje gwarancje niezawisłości i bezstronności sądu (art. 47 Karty Praw Podstawowych UE) orzekającego z udziałem osoby powołanej w określonej procedurze - stwierdził. Zdaniem składu orzekającego, takie stanowisko uzasadnione jest faktem, że w literaturze przedmiotu podkreśla się, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże erga omnes.

Ta sprawa jest przykładem podwójnej linii orzeczniczej, która powstałą w Izbie Karnej Sądu Najwyższego. Konflikt między sędziami na tle interpretacji prawa Unii Europejskiej nasila się. 

Grudniowe orzeczenie "nowych" sędziów

Z uzasadnienia postanowienia Sądu Najwyższego wydanego w grudniu 2021 r.  wynika, że niezależnie od tego, jakiego historycznie okresu dotyczyłyby ewentualne wadliwości w zakresie procedury nominacyjnej sędziego trzeba stosować test TSUE. - Test przewidziany w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma zarazem charakter szerszy, wykraczający poza okoliczności związane z konkretną sprawą karną - uznali sędziowie Marek Siwek (przewodniczący), Antoni Bojańczyk (sprawozdawca) oraz Igor Zgoliński.

Uzależnienie sędziego od partii

W uzasadnieniu postanowienia Sąd Najwyższy wskazał m.in. na fakt całkowitego uzależnienia procesu nominacyjnego sędziego M. P. na stanowisko sędziego Warszawskiego Okręgu Sądowego w 1987 r. od Rady Państwa PRL.

Sąd wskazał na charakter dokonującego nominacji organu władzy o charakterze całkowicie politycznym (Rada Państwa PRL) kontrolowanego i bez reszty podporządkowanego w systemie ustrojowo-politycznym PRL Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, do której przynależał powołany na urząd sędziego w dacie nominacji na stanowisko sędziego w 1987 r.. Okoliczność ta powodowała, że proces nominacyjny tego sędziego nie dawał żadnych gwarancji niezależności i bezstronności sędziego w rozumieniu wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielka Izba) z 19 listopada 2019 r., w sprawach połączonych C-585/18, C-624/18 i C-625/18.

Jak zauważył Sąd Najwyższy, w okresie całej transformacji ustrojowej (liczonym od uchwalenia ustawy z kwietnia 1989 r.) nie wprowadzono regulacji, które pozwalałyby na skuteczną eliminację wadliwości w sferze zdolności do zagwarantowania rozpoznania sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd wynikających z dokonanych przed grudniem 1989 r. powołań na stanowiska w sądownictwie wojskowym w upolitycznionym procesie nominacyjnym z udziałem Ministra Obrony PRL i Rady Państwa PRL.

Brak bezstronności sędziego

Sąd Najwyższy w postanowieniu z 13 grudnia 2021 r., wskazał, że osoba ta nie jest zdolna do zapewnienia standardów niezawisłości i bezstronności. Z m.in. następujących powodów:

  1. całkowite, normatywne i instytucjonalne, upolitycznienie procesu nominacyjnego na stanowisko sędziego sądu wojskowego przez Radę Państwa PRL (organ o charakterze politycznym, tzw. emanacja Sejmu PRL),
  2.  całkowite faktyczne upolitycznienie procesu nominacyjnego - do PZPR należało ostatnie słowo w zakresie polityki kadrowej w sądownictwie, w tym także w sądownictwie wojskowym;
  3. przynależność partyjna sędziego (bądź też odbywanie przez niego okresu kandydackiego na członka PZPR) w dacie powołania na stanowisko sędziego sądu wojskowego
  4. brak jakiejkolwiek reakcji ustawodawcy w okresie transformacji do państwa o ustroju demokratycznym na powyżej wskazane wadliwości procedury nominacyjnej i zaniechanie wprowadzenia należycie ukształtowanych mechanizmów prawnych pozwalających na wyeliminowanie ułomności wynikających z normatywnie, instytucjonalnie i faktycznie upolitycznionej procedury nominacyjnej na sędziego sądu wojskowego przed rokiem 1989;
  5. niekonstytucyjność procedury powołania sędziego M.P polegająca na braku możliwości poddania kontroli decyzji Krajowej Rady Sądownictwa w przedmiocie rekomendowania kandydatury Prezydentowi RP z wnioskiem o powołanie danej osoby na urząd sędziego Sądu Najwyższego.

Według tego składu - tryb i zasady postępowania awansowego, przez które przechodził sędzia Pietruszyński w latach 1996 i 2002 z uwagi na jego normatywny charakter (niejawność, brak obowiązku uzasadniania uchwał wydawanych w przedmiocie postępowania awansowego) był wadliwy.   A także - naruszający Konstytucję RP z powodu braku drogi sądowej od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa.

Postanowienie ze stycznia 2022 r.

Po uchyleniu sprawa wniosku została ponownie rozpatrzona przez sędzię Barbarę Skoczkowską 24 stycznia, która odmówiła przyjęcia wniosku skazanego. 

W uzasadnieniu tym sędzia sprawozdawca stwierdziła, że  przedstawiona przez skład sędziowski w postanowieniu z 13 grudnia ub.r. "ma "cechy tekstu publicystycznego silnie inspirowanego poglądami autorów, brak jest w nim natomiast argumentów prawnych pozwalających na wydanie orzeczenia tej treści". "Orzeczenie to po prostu zawieszone jest w próżni prawnej" - oceniono decyzję uchylającą postanowienie sędziego Pietruszyńskiego.

W swojej decyzji sędzia Skoczkowska zaznaczyła, że "faktycznie procedury powoływania sędziów w okresie PRL nie zapewniały odpowiednich gwarancji przestrzegania standardów niezawisłości sędziowskiej przewidzianych obecnie w traktatach UE, której Polska jest członkiem dopiero od 1 maja 2004 r.".

Jak wskazujesędzia Skoczkowska - aby twierdzić, że sędzia, który otrzymał pierwsze powołanie na urząd od Rady Państwa PRL przed 1989 r. nie jest niezawisły, "konieczne jest wykazanie każdorazowo związku między jego procedurą nominacyjną, a rzeczywistym wpływem na wynik konkretnej sprawy" - podkreśliła. Dodała, że ogólna i abstrakcyjna ocena braku niezawisłości sędziego po raz pierwszy powołanego na urząd przez Radę Państwa PRL "jest niezgodna z prawem, a więc jest niedopuszczalna

Sygnatura akt II KO 125/21  z 24 stycznia 2022 r. i II KZ 46/21, postanowienie z 13 grudnia 2021 r.