O co chodzi z sędziami powołanymi od 2018 r.? W ich powołaniu lub awansowaniu brała udział Krajowa Rada Sądownictwa ukształtowana na mocy nowelizacji z grudnia 2017 r. Konkretnie, w skład Rady wchodzi 15 sędziów/członków wybranych przez Sejm, a nie przez sędziów. Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, razem z Ministerstwem Sprawiedliwości, opracowały projekt ustawy, która miała m.in. uregulować status tych sędziów. Miała wejść w życie 15 października 2025 r., jeszcze wcześniej – od 1 października – miał działać specjalny wykaz sędziów objętych ustawą, ze wskazaniem grup, do których należą. Kwalifikacja do danej grupy przekładała się z kolei na konkretne konsekwencje. Przykładowo: sędziowie, którzy awansowali, mieliby po wejściu w życie ustawy wrócić na poprzednie stanowiska, pozostając w dwuletniej delegacji; z kolei ci, którzy przyszli spoza zawodu, mieli znaleźć się poza zawodem sędziowskim – no chyba, że wystąpiliby o możliwość objęcia stanowiska referendarza sądowego. Z kolei status młodych sędziów (tzw. grupa zielona, licząca około 1000 osób – byli asesorzy, asystenci, referendarze) miał być potwierdzony w drodze uchwał prawidłowo ukształtowanej KRS. Ponieważ jednak wybory wygrał Karol Nawrocki, nie wiadomo, czy ta ustawa, po przejściu przez parlament, zostanie przez niego podpisana.
Wątpliwości i przy areszcie, i przy przedłużeniu
– Nasi klienci zostali tymczasowo aresztowani, postanowieniem z dnia 4 września 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył stosowanie tymczasowego aresztowania wobec oskarżonych do 5 grudnia 2024 r. Było to drugie przedłużenie aresztowania. W składzie Sądu Okręgowego orzekała sędzia awansowana z udziałem tzw. neo-KRS – mówi serwisowi Prawo.pl Kamila Niewiadomy, adwokat z kancelarii Maciejewski Niewiadomy. Jak dodaje, złożyła zażalenie na to postanowienie, a jednym z zarzutów był ten o nienależytej obsadzie sądu, choć generalnie zarzuty koncentrowały się na istocie sprawy. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił orzeczenie tzw. neo-sędzi, ale zastosował areszt jako sąd pierwszej instancji.
– Nie mógł jednak zastosować tego aresztu wstecz, zatem od 6 września 2024 r., kiedy skończył się poprzedni areszt, do 23 października 2024 r., kiedy Sąd Apelacyjny rozpoznał zażalenie, oskarżeni byli pozbawieni wolności bezprawnie, tj. bez postanowienia sądu. Postanowienie sądu apelacyjnego nie mogło konwalidować uchybienia, polegającego na tym, że wobec podejrzanych utrzymywano pozbawienie wolności, mimo braku postanowienia o przedłużeniu tymczasowego aresztowania – uważa adwokatka.
Dr Jarosław Matras, sędzia Izby Karnej Sądu Najwyższego, przewodniczący zespołu Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury ds. ustawy o Sądzie Najwyższym, przyznaje, że również SN zmaga się z sytuacjami, w których w postępowaniu kasacyjnym wyroki prawomocne były uchylane przez sędziów powołanych od 2018 r., a równocześnie stosowali oni areszty.
– Są zażalenia na te areszty, bo w postępowaniu przed Sądem Najwyższym można również złożyć zażalenie na zastosowanie tymczasowego aresztowania. Reguluje to art. 538 Kodeksu postępowania karnego, a konkretnie par. 2. I te zażalenia, na przykład, rozpoznawali sędziowie powołani przed 2018 r. – i, co już się zdarzało, uchylali postanowienia o zastosowaniu tymczasowego aresztowania właśnie z uwagi na skład orzekający. Przy czym, co warto podkreślić – i co dotyczy również sądów II instancji – w takiej sytuacji sędziowie instancji odwoławczej zazwyczaj stosują tymczasowe aresztowanie wobec tych osób w postępowaniu odwoławczym. Czyli jeśli istnieje konieczność aresztu, to osoba nim objęta nie opuszcza jednostki penitencjarnej. Takich orzeczeń – przyznaje – wydano już bardzo dużo i utrwaliły się one również w orzecznictwie SN – podkreśla sędzia Matras.
Dodaje, że w takim układzie sąd odwoławczy, rozpoznając zażalenie na areszt i uchylając postanowienie w tym zakresie, może zastosować areszt do określonego czasu i na przykład ponownego rozpatrzenia sprawy w związku z wnioskiem o przedłużenie tymczasowego aresztowania. – Innymi słowy: czy może drugi raz zastosować areszt w sytuacji, gdy sam z jakichś powodów proceduralnych uchyla pierwsze postanowienie. Jeśli skład był wadliwy albo sędzia, który wydał postanowienie o areszcie, nie przeszedł testu niezawisłości, czyli nie gwarantował stronie, że to sąd rozpozna jego sprawę aresztową, to taka sprawa powinna być ponownie rozpoznana – ale niejednokrotnie właśnie przy zastosowaniu tymczasowego aresztowania w postępowaniu odwoławczym. Oczywiście na tę decyzję sądu odwoławczego o zastosowaniu tymczasowego aresztowania również przysługuje zażalenie – mówi sędzia.
Poznaj linię orzeczniczą w LEX: Pacura Marcin, Status osoby żądającej odszkodowania za niesłuszne skazanie lub tymczasowe aresztowanie>
Takich sytuacji coraz więcej
Uchylanie orzeczeń sądów niższej instancji, z uwagi na skład sądu, jest coraz bardziej widoczne. – Po grudniu 2023 r. zauważyć można nasilającą się tendencję do uchylania orzeczeń sądów niższej instancji z tego powodu. Proceder ten rozpoczął się w Sądzie Najwyższym, którego sędziowie powołani przed 2018 r. zaczęli uchylać wyroki w sprawach karnych tylko i wyłącznie dlatego, że w składzie, który wydał zaskarżone orzeczenie, zasiadał sędzia powołany po 2017 r., przy czym żadna ze stron nie podnosiła tej okoliczności w środku zaskarżenia. Trend ten obecnie można zauważyć również w niektórych sądach apelacyjnych, które, idąc w ślady Sądu Najwyższego, z urzędu uchylają wyroki sądów niższej instancji z uwagi na to, że zostały one wydane przez sędziów nominowanych po 2017 r. – mówi sędzia Kinga Grzegorczyk z III Wydziału Cywilnego Odwoławczego Sądu Okręgowego w Łodzi, członek zarządu stowarzyszenia Ogólnopolskie Zrzeszenie Sędziów „AEQUITAS".
W jej ocenie w sprawach tych nie jest przeprowadzany tak naprawdę żaden test niezawisłości i przypomina, że żadne z orzeczeń trybunałów europejskich nie zakwestionowało statusu sędziów mianowanych od 2017 r. do chwili obecnej, zaś zgodnie ze stanowiskiem Komisji Weneckiej, sam udział w tym okresie w konkursie na stanowisko sędziowskie nie oznacza, że sędzia nie jest niezależny.
– Uchylanie orzeczeń sądowych, bez zagłębienia się w meritum sprawy, radykalnie wydłuża czas trwania postępowań sądowych. Korzystają z tego w tej chwili również obrońcy w składanych środkach zaskarżenia, albowiem w sprawach karnych oznacza to nie tylko zmianę składu sądu, ale i konieczność prowadzenia postępowania od początku, co w ekstremalnych przypadkach może doprowadzić do uniknięcia odpowiedzialności karnej przez sprawców poważnych przestępstw, w tym na przykład pedofilów, z uwagi na przedawnienie karalności – podkreśla sędzia Grzegorczyk.
Czytaj też w LEX: Janczukowicz Krzysztof, Rodzaj odsetek od odszkodowania za niesłuszne pozbawienie wolności>
Cena promocyjna: 198 zł
|Cena regularna: 220 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 165 zł
Państwo zapłaci z własnej kieszeni?
W przypadku tymczasowego aresztowania z naruszeniem prawa w grę wchodzi kilka przepisów. – Na pierwszy rzut oka jako podstawa potencjalnych roszczeń nasuwa się nam art. 552 par. 4 k.p.k., zgodnie z którym „odszkodowanie i zadośćuczynienie przysługuje również w wypadku niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania lub zatrzymania" – zauważa dr Kamil Szpyt, radca prawny, prowadzący własną kancelarię. Pojawiają się tu jednak pewne wątpliwości.
Jak zaznacza mec. Szpyt, w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę, że – zgodnie z literalnym brzmieniem przepisu – przesłanką przyznania odszkodowania i zadośćuczynienia jest „niewątpliwa niesłuszność". Więc na pierwszy rzut oka można by było stwierdzić, że nie została ona spełniona we wskazanym przypadku, gdyż przesłanką uchylenia nie była niesłuszność rozumiana jako niezasadność zastosowania danego środka zapobiegawczego, a po prostu wydanie go przez nieprawidłowo powołanego sędziego. Jednak głębsza analiza prowadzi nas m.in. do wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 15 listopada 2019 r., II AKa 165/19, zgodnie z którym „oczywistym jest, że by móc uznać, iż doszło do niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania, koniecznym jest ustalenie, że tymczasowe aresztowanie stosowane było z obrazą przepisów rozdziału 28 kodeksu postępowania karnego, a w szczególności wbrew treści art. 249, 250, 253, 257-260 i 263 wskazanego kodeksu".
– Przywoływany tutaj art. 250 par. 1 k.p.k. wskazuje natomiast, że „tymczasowe aresztowanie może nastąpić tylko na mocy postanowienia sądu". W przypadku więc, gdyby przyjął założenie, że z uwagi na wadliwe powołanie danej osoby na sędziego, nie można było uznać danego postanowienia o tymczasowym aresztowaniu za wydane przez sąd, wówczas faktycznie otwierałoby to drogę osobie pozbawionej tymczasowo wolności do wysuwania stosownych roszczeń odszkodowawczych i zadośćuczynieniowych – uważa mecenas.
W opisywanej na wstępie sprawie w ogóle nie wchodziło w grę na obecnym etapie dochodzenie zadośćuczynienia na podstawie art. 552 par. 4 k.p.k., gdyż postępowanie karne jeszcze się nie zakończyło. – Sprawa nie podlega pod przepisy o odszkodowaniu za niesłuszne aresztowanie, gdyż nie zakończyło się jeszcze główne postępowanie, dyspozycja przepisu nie obejmuje bowiem takiej sytuacji, gdy nie było jeszcze ostatecznego orzeczenia co do istoty – mówi Kamila Niewiadomy.
W grę wchodzi jednak dyspozycja art. 417 par. 1 k.c., zgodnie z którym „za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa".
– Jeżeli do pozbawienia wolności (nawet tymczasowego) doszło na skutek wydania postanowienia przez nieprawidłowo obsadzony skład orzekający, to biorąc to pod uwagę, jak również uwzględniając fakt, że przy wykonaniu tego orzeczenia brał udział cały aparat państwowy, to mogłoby to stanowić podstawę do dochodzenia roszczeń od Skarbu Państwa – uważa Kamil Szpyt.
Zobacz wzór w LEX: Pozew o odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie>
Wnioski o zadośćuczynienie już są
– Złożyliśmy wniosek o zadośćuczynienie od odpowiedzialnych jednostek Skarbu Państwa, na podstawie przepisów o odpowiedzialności za szkodę za niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej, żeby jasno wybrzmiała kwestia odpowiedzialności deliktowej państwa za działania tzw. neo-sędziów – dodaje mec. Niewiadomy.
W jej ocenie zażalenie na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, wydane przez tzw. neo-sędziego, mogła i powinna zaskarżyć także prokuratura, a nadto z upływem wcześniejszego aresztowania, tj. 6 września 2024 r., winna była uchylić ten środek, czego nie zrobiła. Prokurator miał obowiązek nie dopuścić do tego, żeby obywatele przebywali w areszcie przez dwa miesiące na podstawie decyzji osoby nieuprawnionej do orzekania.
Inaczej widzi tę kwestię sędzia Jarosław Matras, który pytany o ewentualne roszczenia stron, wskazuje, że mogłyby być zasadne, jeśli o areszcie zdecydował wadliwy skład, a sąd odwoławczy uznał, że nie było podstaw do jego zastosowania. – Wtedy osoba, która była aresztowana, ma pełne podstawy do uznania, że jej pozbawienie wolności było niezasadne, i ma też podstawę do tego, by – na gruncie chociażby Kodeksu postępowania karnego – domagać się odszkodowania za niezasadne zastosowanie tego środka zapobiegawczego. Natomiast inaczej jest, gdy postanowienie o tymczasowym aresztowaniu wydane przez sędziego powołanego od 2018 r. zostaje uchylone, ale sąd odwoławczy stosuje areszt, bo widzi ku temu podstawy. Wtedy trudno sobie wyobrazić podstawy do jakiejkolwiek drogi odszkodowawczej – podsumowuje.
Polecamy też w LEX: Świecki Dariusz (red.), Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz aktualizowany>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.










