Taką zapowiedź przedstawił w piątek po spotakniu z premier Beatą Szydło ministers prawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Przyznał, że takie rozwiązanie nie jest możliwe w ramach obecnej konstytucji i mówił o potrzebie "ponadpartyjnego porozumienia". Propozycję - jak mówił Ziobro - przedstawił mu lider Kukiz'15 Paweł Kukiz.

Czytaj: Prezesi sądów mają bardziej podlegać ministrowi>>

- Często słyszymy dyskusje na temat większego udziału obywateli we wpływie na to, kto jest sędzią. A przecież takie sprawy proste, drobne związane ze sporami w lokalnej społeczności mogliby rozwiązywać ze spokojem właśnie ci sędziowie pokoju - wyjaśnił minister. Jak podkreślił, od decyzji sędziego pokoju byłoby odwołanie do sądów profesjonalnych. Zaznaczył, że "tego się nie da się zrobić w ramach dzisiejszej konstytucji, która przewiduje bezwzględny udział Krajowej Rady Sądownictwa w powołaniu sędziów, którzy muszą być nieodwoływalni.

Ziobro podkreślił, że jeśli dla takich rozwiązań uda się znaleźć ponadpartyjne poparcie, "po analizie faktycznego realnego obciążenia sędziów i diagnozie sytuacji", będzie można przystąpić do "spłaszczenia struktury sądownictwa". - To jest perspektywa przyszłego roku - sprecyzował. W sądach dziś funkcjonują trzy szczeble: sądy rejonowe, okręgowe i apelacyjne. Z wcześniejszych informacji medialnych wynika, że resort chce, by istniały tylko dwa: sąd pierwszej i drugiej instancji.

Minister zapowiedział też, że w analizie obciążeń sędziów pracą pomagać ma mierzący to system informatyczny. Jak mówił, taki system ma się wzorować na przykładach Niemiec i Austrii, gdzie na jego polecenie przedstawiciele resortu składali wizyty studyjne. System ma pomóc w tym, "aby później sprawiedliwie rozdzielić sprawy", co "w sposób istotny przyczyni się do przyspieszenia postępowań, bo te zatory zostaną zdefiniowane, zauważone i rozdzielone między tych, którzy mają mniejsze obciążenia". Zarazem dodał, że temu samemu celowi służyć ma połączenie w niektórych sądach mniejszych wydziałów, "aby nie multiplikować funkcji przewodniczących, wiceprzewodniczących, ale w sposób bardziej efektywny rozkładać ciężar spraw, które przypadają na jednego sędziego".

Gwarancją obiektywizmu i bezstronności rozpoznawania spraw ma według Ziobry być obligatoryjne losowanie do nich sędziów (lub całych składów orzekających - jeśli sprawa tego wymaga). - Władze sądowe poprzez swoich prezesów i przewodniczących mogli wpływać i wyznaczać sędziów, palcem wskazując do konkretnej sprawy. A tu rodzi się sfera podejrzeń - powiedział Ziobro. Dodał, że "biorąc pod uwagę zdarzenia, jakie dzieją się na salach rozpraw, te podejrzenia mogą być jak najbardziej zasadne". - Jest już bardzo zaawansowany program w Ministerstwie Sprawiedliwości, który będzie pozwalał kontrolować w skali całego kraju losowanie składu sądów w każdym sądzie w Polsce - powiedział Ziobro. (ks/pap)

Czytaj: Projekt: KRS ma mieć dwa gremia; uchwały ważne tylko, gdy przyjęte przez oba>>