Dla tysięcy pracowników sąd pracy to ostatnia deska ratunku. Tylko w zeszłym roku sędziowie musieli rozpatrywać prawie 56 tysięcy spraw. Liczba postępować rośnie lawinowo. Tym samym wydłuża się okres oczekiwania na rozstrzygnięcie, bo sądy zwyczajnie się korkują. Średni czas oczekiwania na rozstrzygnięcie to 7 miesięcy, jednak w 8,2 tysiącach przypadków wyniósł on ponad rok. Rekordowo rośnie za to liczba spraw, które ciągną się latami – aż o 65 proc. Dziewięćdziesiąt cztery osoby czekały na wyrok aż 8 lat. Więcej>>>
Sądy pracy zostały zakorkowane
Sądy pracy stały się zakorkowane. Na jakiekolwiek rozstrzygnięci w sądzie pracy trzeba czekać ponad rok, a w skomplikowanych sprawach nawet 8 lat. System jest już na granicy wydolności, bo lawinowo przybywa spraw, których sędziowie nie są w stanie przerobić.