Autor zażalenia, J.G. twierdzi, że był jedynie obserwatorem demonstracji w dniu 11 listopada ubiegłego roku, a nie jej uczestnikiem. Został on jednak dwukrotnie otoczony kordonem funkcjonariuszy policji. Twierdzi, że policjanci bez przerwy popychali otoczonych ludzi, wydawali sprzeczne komendy, aby zejść lub wejść na ulicę, zachowywali się agresywnie. Funkcjonariusze odmawiali ponadto okazania legitymacji służbowych oraz podania podstaw zatrzymania. G. w sumie został zatrzymany na ok. 2 godziny.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która poparła zażalenie J.G. twierdzi, że działania funkcjonariuszy policji, mające na celu zapewnienie porządku podczas legalnie zorganizowanych manifestacji są niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Nie mogą one jednak przybierać takiej formy, jak miało to miejsce dnia 11 listopada b.r. w stosunku do J.G. oraz innych ludzi, otoczonych kordonem policji. Zgodnie z art. 244 § 2 k.p.k.: “zatrzymanego należy natychmiast poinformować o przyczynach zatrzymania i o przysługujących mu prawach oraz wysłuchać go.” Podczas zatrzymania pan G. poprosił o rozmowę z policjantem prowadzącym akcję, jednak prośba ta nie odniosła żadnego skutku. Policjanci nie dopełnili więc swoich obowiązków, wynikających z cytowanego wyżej art. 244 k.p.k. Nie tylko nie podali podstawy zatrzymania, ale także nie wysłuchali go. -  Prawo do wolności osobistej gwarantowane jest m.in. przez art. 31 Konstytucji RP oraz art. 5 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Art. 31 ust. 3 Konstytucji stanowi, że: “ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie.” Takie ograniczenia stanowi właśnie kodeks postępowania karnego, który określa jednocześnie prawa, jakie przysługują zatrzymanemu. Jak to już zostało wyżej wskazane – w stosunku do J.G., przysługujące mu prawa zostały naruszone przez funkcjonariuszy policji – można przeczytać w komunikacie Fundacji.