O procesie było głośno, bo naprzeciwko siebie stanęły dwie aktorskie megagwiazdy. Grażyna Szapołowska walczyła o to, by wrócić na scenę Teatru Narodowego, z której dyscyplinarnie wyrzucił ją dyrektor Jan Englert.
W zeszłym roku dyrektor zwolnił z pracy aktorkę, która miała 9 kwietnia wystąpić na deskach teatru w "Tangu". Nie wystąpiła, a widzowie mogli ją tego wieczoru zobaczyć jedynie w telewizorze, gdzie w programie "Bitwa na głosy" była jurorem. Jan Englert uznał to za rażące naruszenie obowiązków pracowniczych i zdecydował o jej dyscyplinarnym zwolnieniu. Szapołowska odpowiedziała pozwem.

Źródło: gazeta.pl