Czytaj: Komisja Wenecka: osłabienie TK zagraża rządom prawa w Polsce>>

W piątkowym wywiadzie dla telewizji TVN24 przekonywał, że trzeba doprowadzić do tego, by w TK znów było 15 sędziów. Jego zdaniem są takie mechanizmy, które pozwolą osiągnąć ten skutek, poprzez włączenie do orzekania sześciu sędziów - trzech wybranych przez poprzedni Sejm i trzech wybranych przez obecny. - Mówiąc językiem managementu, będzie win-win, z obu stron będą wygrani. Wygrana przez to będzie Polska, bądź przegramy wszyscy - ocenił prof. Rzepliński. Tłumaczył, że momentem sprawdzianu będzie zbliżający się koniec kadencji kolejnego sędziego TK, prof. Mirosława Granata. Według Rzeplińskiego, jeśli Sejm wybierze wtedy zupełnie nowego kandydata, z pominięciem tych wybranych przez poprzedni parlament, to będzie "bardzo poważny, niedobry komunikat". Kadencja prof. Granata upływa 27 kwietnia. 
 
Prof. Rzepliński ocenił, że zamieszanie związane z publikacją wyroku TK jest tylko chwilowe. - To są w końcu trzeźwi ludzie, ci nasi rządzący. Myślę, że dotrze do nich, że nie mogą tego (wyroku - red.) kwestionować w obliczu całej Europy - przekonywał prezes Trybunału. Zgodził się jednak, że trwający od listopada zeszłego roku spór to zdecydowanie najpoważniejszy kryzys konstytucyjny w III RP. Jednak jego zdaniem "to nie grozi jakąś katastrofą". - Jeszcze nie wszystkie struny zostały naciągnięte - ocenił prezes Trybunału. Więcej>>>
Dowiedz się więcej z książki
Służąc rządom dobrego prawa
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł