TS został poproszony przez węgierski Sąd Najwyższy, żeby wypowiedział się w sprawie węgierskich kredytobiorców, którzy pożyczyli w 2008 r. z jednego z banków równowartość 94,2 tys. franków szwajcarskich z pierwszego dnia umowy.
Pieniądze bank wypłacił, oczywiście, po kursie kupna, zaś raty kazał spłacać po kursie sprzedaży, naliczając tym samym spread walutowy. Kredytobiorcy zakwestionowali przed sądami węgierskimi ten właśnie warunek umowy - uprawnienie banku na stosowanie innego kursu dla wypłaty kredytu, a innego - do spłaty. Więcej: Gazeta Wyborcza>>>