"Niewątpliwie planuje się, żeby przekazywanie 5 proc. do ZUS podlegało takiemu samemu rygorowi związanemu z dziedziczeniem jak to jest w dniu dzisiejszym" - powiedziała Skowrońska. Poinformowała też, że Boni przedstawił prognozy dotyczące wysokości emerytur po reformie. Zapewniał, że nie zmienią się one na niekorzyść świadczeniobiorców.
Aby ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu, rząd chce, by zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do Otwartych Funduszy Emerytalnych trafiało 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. ma być księgowane na kontach osobistych w ZUS. Od 2013 r. te proporcje zaczną się zmieniać. W roku 2017 do OFE przekazywane byłoby 3,5 proc., a 3,8 proc. na subkonto w ZUS-ie. Planowane jest też wprowadzenie ulg podatkowych dla osób dodatkowo oszczędzających na emerytury.
Boni informował przed kilkoma dniami, że chce, aby Rada Ministrów rozpatrzyła projekt dotyczący zmian w OFE na posiedzeniu 8 marca. Powiedział wówczas, że w związku z trwającymi konsultacjami wejście w życie projektu przesunie się o miesiąc. "Poprosimy parlament, który później otrzyma ten dokument, żeby maksymalnie szybko procedował, żeby ustawa mogła wejść w życie 1 maja" - zapowiedział. Wcześniej zapowiadano, że ustawa zacznie funkcjonować 1 kwietnia.
W ubiegłym tygodniu minister pracy Jolanta Fedak zapowiedziała, że zgłosi postulat zakładający ograniczenie funkcjonowania towarzystw emerytalnych. Jak tłumaczyła, "jeśli Polacy chcą oszczędzać, to niech oszczędzają tę część sami, tam gdzie chcą, niekoniecznie w koncesjonowanym towarzystwie". Rzecznik rządu Paweł Graś oraz minister finansów Jacek Rostowski komentowali, że propozycje dotyczące dobrowolności uczestnictwa w OFE traktują jako głos w dyskusji, natomiast w rządowym projekcie ich nie ma. (ks/pap)