Prof. Irena Lipowicz w swoim wystąpieniu przypomina, że w świetle Konstytucji RP oraz ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przedmiotem kontroli Trybunału są wyłącznie cele lub działalność partii politycznych, a wzorcem dla tej kontroli - wyłącznie normy konstytucyjne. Natomiast w ustawie o partiach politycznych mowa jest, obok orzekania o celach i działalności partii, również o badaniu zasad działania partii politycznej. W myśl tej ustawy przesłanką wszczęcia postępowania o konstytucyjności celów partii jest wątpliwość co do celów lub zasad działania partii. Z kolei art. 21 stanowi o wszczynaniu postępowania co do zgodności z Konstytucją celów lub zasad działania partii w razie wprowadzenia do statutu zmian niezgodnych z art. 8 ustawy.
Zdaniem RPO, wątpliwości dotyczą tego, w jakim postępowaniu Trybunał badałby zasady działania partii, a w szczególności, czy miałoby to być postępowanie odrębne od postępowań dotyczących celów i działalności partii. Nie jest też jasne – czytamy w piśmie - czy podstawę kontroli obok norm konstytucyjnych miałby stanowić art. 8 ustawy o partiach politycznych. - System kontroli zasad działania partii politycznych powinien pozwalać na kontrolę prezentowanych przez nie wartości pod kątem art. 13 Konstytucji RP, tj. odwoływania się do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, czy zakładania lub dopuszczania nienawiści rasowej i narodowościowej, stosowania przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewidywania utajnienia struktur lub członkostwa – stwierdza rzecznik praw obywatelskich. I prosi szefa RCL o poinformowanie, czy planowane są prace legislacyjne nad zmianą przepisów ustawy o partiach politycznych, mającą na celu wyeliminowanie tych niespójności z przepisami Konstytucji RP i ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

W swoim piśmie prof. Irena Lipowicz przyznaje, że przyczyną zajęcia się przez nią tą sprawą był  spór związany z zarejestrowaniem przez warszawski sąd tzw. zakazu pedałowania jako znaku Narodowego Odrodzenia Polski. Sąd zarejestrował ten znak gdy Trybunał Konstytucyjny postanowieniem z  6 kwietnia 2011 r. umorzył postępowanie w sprawie z wniosku Sądu Okręgowego w Warszawie, VII Wydział Cywilny Rejestrowy, o zbadanie zgodności z Konstytucją celów i zasad działania partii politycznej pod nazwą Narodowe Odrodzenie Polski przedstawionego w trybie art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych. Przyczyną jego umorzenia było niewykazanie przez ten sąd, że kwestionowane symbole mają charakter faszystowski. Wykazanie tej okoliczności stanowiło tymczasem obowiązek sądu jako podmiotu inicjującego postępowanie, ze względu na obowiązującą w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym zasadę skargowości.
Prof. Lipowicz przypomina, że od postanowienia sądu w tym przedmiocie Rzecznik Praw Obywatelskich złożył apelację, zarzucając Sądowi Okręgowemu dokonanie wpisu z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów, w oparciu o opinię biegłych zawierającą błędy merytoryczne. Za naruszającą porządek prawny Rzecznik uznał rejestrację, jako symbolu graficznego partii, znaku, który w istocie nie służy identyfikacji tej partii, lecz stanowi manifestację poglądów
jej przedstawicieli (przybierającą dodatkowo bulwersującą formę) o innych grupach społecznych. Taka sytuacja ma zaś miejsce w odniesieniu do symbolu „zakaz pedałowania". W tym kontekście Rzecznik wskazał, że prowadzona przez sąd ewidencja partii politycznych służy celom porządkowym, a nie rejestracji katalogu prawnie chronionych w przestrzeni publicznej poglądów i wypowiedzi. W opinii Rzecznika taka praktyka sądu, może doprowadzić do występowania tzw. „efektu mrożącego" w debacie publicznej, wynikającego z niepewności co do możliwości użycia w stosunku do osób korzystających z przewidzianej w art. 54 Konstytucji RP wolności słowa, dodatkowego, nieprzewidzianego przez ustawodawcę w tym kontekście środka ochrony prawnej. Na skutek apelacji Sąd
Apelacyjny w Warszawie, podzielając zdanie Rzecznika Praw Obywatelskich uchylił to postanowienie oraz przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

Czytaj także: Ewa Łętowska: unik Trybunału przed "zakazem pedałowania"