Sprawa budzi sporo emocji zarówno wśród notariuszy, którzy od lat postulują rozszerzenie swoich kompetencji w tym zakresie, jak i wśród pełnomocników, którzy obawiają się odebrania im znacznej liczby spraw. Samo ministerstwo szuka sposobów na to, by zmniejszyć obciążenie sędziów. Jak mówiła jeszcze w lipcu br. wiceministra sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, projektowana instytucja dotyczyć ma wyłącznie spraw bezspornych, występujących w związkach bez małoletnich dzieci.

Rozwód np. przed notariuszem był też jednym z tematów niedawnej konferencji organizowanej przez Krajową Radę Notarialną „90 lat aktu notarialnego w Polsce – 20 lat polskiego notariatu w UE. Doświadczenia i perspektywy”.

Czytaj: Rozwód u notariusza? Kulturalnie i bez adwokata>>

 

Obawy konstytucyjne niezasadne?

Jak podkreślał dr hab. Bogusław Lackoroński, radca prawny, z wydziału prawa i administracji UW, w dotychczasowej dyskusji odnoszącej się do dopuszczalności rozwodów pozasądowych bardzo duży nacisk kładziono na to, że są wątpliwości konstytucyjne, czy te rozwody można wprowadzić. - Do tego stopnia, że nawet współcześnie formułowane są w komentarzach do art. 18 Konstytucji poglądy o tym, że rozwód pozasądowy, w którym nie uczestniczy organ władzy sądowniczej, jest niezgodny z Konstytucja i budzi wątpliwości z perspektywy art. 18 Konstytucji - mówił. 

W jego ocenie te poglądy nie uwzględniają trzech przepisów Konstytucji - art. 18, 47, 48 ust. 2.  - W nich przewidziana jest szczególna ochrona rodziny, szczególna ochrona małżeństwa, a w art. 48 ust. 2 Konstytucji tryb sądowy dla ograniczania praw rodzicielskich jako wyłączny tryb do ingerowania w tę sferę sytuacji osobistej rodziców. Gdyby było tak, że z art. 18 Konstytucji przewidującego szczególną ochroną małżeństwa i rodziny, art. 47 przewidującego prawo do ochrony życia rodzinnego wynikała norma konstytucyjna nakazująca, by rozwiązanie małżeństwa było wyłącznie w trybie sądowym, to art. 48 ust. 2 Konstytucji mówiący wyraźnie o wyłącznym trybie sądowym, jeśli chodzi o ingerowanie w prawa rodzicielskie nie miałby sensu - zaznaczył mecenas. 

Dodał, że jego zdaniem pogląd, iż z art. 18 czy art. 47 Konstytucji wynika wyłączność trybu sądowego jako trybu przewidzianego do rozwiązania małżeństwa jest zbyt daleko idący i nie ma umocowania konstytucyjnego.

Wyjaśnił, że inaczej jest, gdy chodzi o małżeństwa z małoletnimi dziećmi. - W tej sytuacji konieczne jest rozstrzygnięcie o władzy rodzicielskiej, takie sytuacje są wyłączone z zakresu rozważań, jeśli chodzi o możliwość zastosowania trybu pozasądowego - bo konstytucja nie dopuszcza innego trybu niż sądowy, jeśli chodzi o ingerowanie w prawa rodzicielskie - podsumował. 

 

Cena promocyjna: 107.6 zł

|

Cena regularna: 269 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 269 zł


Rozwody pozasądowe tak, pytanie w jakim zakres

Mecenas Lackoroński zaznaczał równocześnie, że trzeba przeanalizować, w jakim zakresie te rozwody są dopuszczalne i jakie są ryzyka z tym związane. - Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, co my za pomocą takiego albo innego kształtu prawa rozwodowego chronimy. Czy chronimy małżeństwo, które przede wszystkim ma spełniać cele społeczne, a w drugiej kolejności realizować interesy prywatne, czy też w pierwszej kolejności małżeństwo, które ma chronić interesy prywatne małżonków a dopiero w dalszej kolejności społeczne - wskazał.  

- Kolejnym pytaniem, które powstaje jest to, jak długo małżeństwo podlega ochronie przed jego zbyt pochopnym rozwiązaniem. Czy to jest tak, że chronimy małżeństwo, w sytuacji gdy małżonkowie chcą pozostawać, czy wystarczy wola jednego, czy jeszcze dłużej. Czy np. są sytuacje, kiedy małżonkom należy odmówić prawa do rozwodu, nawet gdy żadne z nich nie chce pozostawać w związku małżeńskim. I takie sytuacje przy zmianach prawa rozwodowego trzeba wziąć pod uwagę, jak również zastanowić się, w imię jakich wartości możemy odmawiać dostępu małżonkom do rozwodów - podsumował. 

Dr Maciej Domański, również z WPiA UW, zaznaczał, że w orzecznictwie praktyką stało się uznawanie powództwa, bez postępowania dowodowego, w sytuacjach bezspornych. - Wydaje mi się, że ta liberalizacja praktyki orzeczniczej w sprawach rozwodowych wynika ze zmian społecznych. Jeśli ani strony, ani sądy nie widzą sensu prowadzenia głębokiego postępowania rozwodowego na okoliczność przesłanek rozwodowych, to praktyka została usankcjonowana. I ustawodawca nie może zamykać oczu na te procesy, które się dokonują - mówił.

W jego ocenie w przypadku rozwodów niespornych, tam gdzie pozwany uznaje żądanie pozwu a małżonkowie nie posiadają wspólnych małoletnich dzieci, rozwód sądowy w rzeczywistości ma charakter konsensualny. - To z kolei oznacza, że wprowadzenie możliwości rozwiązania takiego małżeństwa pozasądowo nie miałoby praktycznego wpływu na realizację zasady trwałości małżeństwa - powiedział. 

Wskazał również, że sprawy rozwodowe stanowią istotne obciążenie sądów. - W 2023 r. 28,4 proc. wpływu wszystkich spraw pierwszoinstancyjnych to były sprawy o rozwód. Przyjmując, że małżeństwa bez małoletnich dzieci stanowiły ponad 43 proc. rozwiedzionych małżeństw, stanowiłyby one 12,2 proc. wpływu wszystkich tych spraw. Jeśli przyjęlibyśmy regulacje dotyczącą rozwodów pozasądowych, to dotyczyłoby to 12,2 proc. wpływu wszystkich spraw pierwszoinstancyjnych - podsumował. 

W jego ocenie więcej argumentów przemawia za rozwodem notarialnym - a to dlatego, że jest większa dostępność notariuszy w dużych miastach, notariusze ze względu na wykształcenie prawnicze mają więcej możliwości wyjaśnienia prawnych konsekwencji rozwodu, co zmniejsza ryzyko ewentualnego błędu i mają ubezpieczenie OC.