Wzrosła także liczba pracodawców, u których inspektorzy pracy ujawnili naruszenia przepisów w sferze świadczeń przysługujących za pracę oraz przepisów regulujących kwestie rozwiązywania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. W ub.r. wpłynęło do PIP ponad dwukrotnie więcej skarg w sprawie tego typu zwolnień niż w roku poprzednim.

- W naszej ocenie wzrost liczby pracowników pozbawianych wynagrodzeń i należności z tytułu umów o pracę w większości przypadków wynika ze złej sytuacji finansowej pracodawców - stwierdził główny inspektor pracy Tadeusz Jan Zając. Pracodawcy tłumaczą się kryzysem oraz brakiem rezerw finansowych, wskazują na spadek liczby zamówień, zatory płatnicze związane z niewypłacalnością kontrahentów. Z kolei wzrost liczby skarg na tle zwolnień wynika z jednej strony z częstszego rozwiązywania umów o pracę, z drugiej - ze wzrostu zaufania do PIP. Większa liczba naruszeń prawa w dziedzinie wypłaty wynagrodzeń pracowniczych wpłynęła na zwiększenie lisy zastosowanych przez PIP sankcji wobec winnych naruszeń. W 2009 roku inspektorzy pracy nałożyli na nich więcej mandatów niż w roku poprzednim, częściej kierowali wnioski do sądów o ukaranie winnych, częściej też zawiadamiali prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Różnice te nie były jednak aż tak wyraźnie, jak w przypadku zastosowanych środków wychowawczych, których liczba wzrosła prawie dwukrotnie.
Wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w dziedzinie przestrzegania przepisów o wypłacie wynagrodzeń i innych świadczeń przysługujących za pracę są nadal dalekie od oczekiwań. Wywiązywanie się pracodawców z tego podstawowego obowiązku od lat stanowi problem, zmienia się tylko jego skala.