W okresie międzywojennym udało się stworzyć system pomocy z urzędu, który oczywiście może być udoskonalony, ale nie powinien być całkowicie demontowany - uważa dr Leszek Bosek, Prezes Zarządu Fundacji „Academia Iuris”, radca Prokuratorii Generalnej SP  - Tworząc od nowa cały system, bardzo łatwo jest popełnić błędy - dodaje.

Powinniśmy rozpocząć od uzupełnienia istniejącego systemu o pomoc pozasądową. Musi on obejmować drobne porady i informacje prawne, które bardzo często pomagają załatwić sprawy obywateli bez odwoływania się do sądu. Na to nie potrzeba dużych pieniędzy budżetowych. W każdym razie system należy zbudować tak, by działał on bez względu na to, czy mamy w danej chwili dużo pieniędzy, czy nie mamy. Trzeba go tak zaprojektować, żeby można było rozpisywać konkursy dla zawodowych pełnomocników czy też podmiotów, które potrafią wykazać, że są wiarygodne i udzielają profesjonalnej pomocy prawnej na etapie przedsądowym. Mam na myśli akademickie poradnie prawne, Związek Biur Porad Obywatelskich czy też fundację „Academia Iuris”, która od lat świadczy pomoc prawną we współpracy z Naczelną Radą Adwokacką i samorządem radców prawnych. Bardzo ważne jest też, aby system przewidywał mechanizmy nadzoru i udoskonalania procedur. Należałoby więc stworzyć niewielkie ciało, które będzie monitorować, określać standardy i organizować konkursy oraz zlecać świadczenie pomocy prawnej tam, gdzie ona jest potrzebna. Uważam, że ten aspekt jest bardzo ważny, bo nieprofesjonalnie udzielona pomoc może komplikować i szkodzić zamiast pomagać. Obawiałbym się systemu, w którym podmioty nieuprawnione do świadczenia pomocy prawnej bez żadnej kontroli taką pomoc świadczą. Uważam, że skoro istnieją w Polsce samorządy zawodowe, to system powinien przewidywać dla nich określoną rolę - wyjaśnai dr.Bosek.