Dr Tomasz Kozioł, prezes Sądu Okręgowego w Tarnowie, załączył uwagi referendarza Sądu Rejonowego w Tarnowie Radosława Stankowskiego, w opinii do projektu ustawy o przywróceniu prawa do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego na podstawie prawa przez uregulowanie skutków uchwał Krajowej Rady Sądownictwa, podjętych w latach 2018-2025. Chodzi o to, że w skład obecnej KRS wchodzi 15 sędziów/członków wybranych przez Sejm, a nie przez sędziów (nowela z grudnia 2017 r.), co w ocenie rządu i dużej części prawników powoduje, że nie jest ona organem konstytucyjnym. Proponowana ustawa zakłada, że uchwały obecnej KRS w zakresie wniosku o powołanie do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego SN, sądu apelacyjnego, sądu okręgowego, sądu rejonowego i m.in. sędziego NSA, po jej wejściu w życie zostaną pozbawione mocy prawnej. W najlepszej sytuacji znajdą się "młodzi sędziowie", którzy wcześniej byli asesorami, referendarzami sądowymi i asystentami sędziów, bo w momencie wejścia w życie przepisów nastąpi potwierdzenie skuteczności ich powołania na stanowisko sędziowskie.

Przypomnijmy, że do 21 czerwca 2017 r., zgodnie z art. 155 par. 7 Prawa o ustroju sądów powszechnych, asystent sędziego, referendarz, po przepracowaniu pięciu lat na swoim stanowisku, mógł przystąpić do egzaminu sędziowskiego. Z kolei, jeśli zdał egzamin notarialny, adwokacki lub radcowski, mógł przystąpić do egzaminu sędziowskiego po przepracowaniu czterech lat na stanowisku asystenta sędziego lub referendarza sądowego. W obu przypadkach wniosek o dopuszczenie do egzaminu sędziowskiego zgłaszano dyrektorowi Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury na trzy miesiące przed terminem egzaminu, uiszczając wymaganą opłatę. Zmieniła to nowelizacja z maja 2017 r., obejmująca m.in. ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury oraz Prawo o ustroju sądów powszechnych. Przepisy zostały uchylone i wprowadzono przepis przejściowy, który umożliwiał do dnia 31 grudnia 2023 r. asystentom i referendarzom, którzy w dniu wejścia w życie ustawy byli zatrudnieni na stanowisku i spełniali warunek stażu, przystąpienie do egzaminu sędziowskiego w terminach przewidzianych dla aplikantów aplikacji sędziowskiej. Furtka ta domknęła się właśnie 21 czerwca 2024 r.

Czytaj: Referendarze z większymi kompetencjami, ale zależni od decyzji prezesa i ministra>>

 

Deprecjacja zawodu referendarza sądowego

Z uwag wynika, że  projektowana ustawa dwukrotnie narusza godność zawodu referendarza sądowego: po raz pierwszy, gdy dzieli ową grupę zawodową na osoby - jak napisano - „lepiej traktowane, tj. te, które skorzystały z wadliwej procedury nominacyjnej i zostały sędziami – bez żadnych konsekwencji prawnych, oraz te, które mając świadomość wygasających im uprawnień do ubiegania się o stanowisko sędziowskie – z troski o dobro publiczne dochowały zasad praworządności i nie uczestniczyły w owej procedurze".

Powołując się na projekt, przypomniano, że tym referendarzom wyznacza się w art. 55 ust. 1 projektowanej ustawy tylko 4 lata na ubieganie się o wolne stanowiska sędziowskie, mimo iż - jak wyliczono:

a) poprzednia grupa miała na to 7 lat,
b) konkurencja na jedno stanowisko w obecnym czasie będzie o wiele większa (gdyż ubiegać się będą mogli także tzw. „nowi" referendarze – przenoszeni ze stanowisk sędziowskich, jak również wszyscy zainteresowani z uwagi na aktualny brak nieprawidłowej procedury nominacyjnej),
c) konkursy na stanowiska sędziowskie i tak są obecnie w praktyce „zamrożone",
d) takie pozbawianie praw nabytych (do ubiegania się o wolne stanowisko sędziowskie wskutek ukończenia aplikacji sądowej i zdania egzaminu sędziowskiego) jest wprost niekonstytucyjne.

Drugi raz naruszenie godności zawodu referendarza - czytamy w uwagach - nastąpi poprzez przymusowe „wpięcie" do owej grupy osób przenoszonych ze stanowisk sędziowskich objętych nieprawidłową procedurą. - Stworzy to w istocie kolejną grupę tzw. neo – tym razem referendarzy, których orzeczenia także będą mogły być kwestionowane. Osoby te nie wygrały konkursu, lecz zostaną referendarzami tylko wskutek tego, że skorzystały z niekonstytucyjnej drogi zostania sędzią - podsumowano.

Czytaj też w LEX: Anonimizacja dokumentów a wykorzystanie sztucznej inteligencji w sądownictwie >

 

Nowość
Bestseller
Zarzuty apelacyjne w procesie cywilnym
-10%

Cena promocyjna: 224.1 zł

|

Cena regularna: 249 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 174.3 zł


Konkursów nie ma - trzeba przekształcić stanowiska referendarskie

Dlatego w opinii zaproponowano, by dla zachowania ciągłości działalności wymiaru sprawiedliwości wprowadzić rozwiązanie podobne do tego z art. 106xa par. 1 u.s.p. (regulującego wniosek asesora sądowego o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego; ocena kwalifikacji asesora sądowego).

Skoro nie ma konkursów na stanowiska sędziowskie, ale wolne etaty cały czas są, a jednocześnie istnieje grupa, która sprawdziła się w orzekaniu jako referendarze sądowi, ale nie brała udziału w niekonstytucyjnej procedurze z lat 2018-2025 przed wadliwie ukształtowaną KRS - może by owej grupie umożliwić przekształcenie ich stanowisk w sędziowskie (oczywiście po ocenie kandydatur i całej procedurze weryfikacyjnej według Prawa o ustroju sądów powszechnych). Uzupełniłoby to kadrę orzekającą, zachowało ciągłość działania sądów, a także pozwoliło działać tam, gdzie asesorzy nie mogą z mocy ograniczeń nadanych przez art. 2 par. 1a u.s.p. - podsumowano.

Dodatkową zachętą miałoby być też wliczenie referendarzom – tak jak asesorom (wg zasad z art. 91a par. 2 i 4 u.s.p.) – do stażu pracy i uprawnień dotychczas osiągniętych stawek wynagrodzenia, tak aby pobory na nowym stanowisku nie były kwotowo niższe niż dotychczas. - W przeciwnym razie awans na stanowisko sędziego mógłby się wiązać dla tej grupy z finansową stratą, co stanowiłoby jawną dyskryminację - podsumowano.

Czytaj też w LEX: Wykorzystanie narzędzi opartych o sztuczną inteligencję w pracy sędziego, asystenta sędziego i referendarza sądowego >